Wówczas spowiedź generalna jest wręcz koniecznością. Jednak nawet, gdy do takiej sytuacji nie dochodzi i wszystko jest w porządku, spowiedź generalna przed ślubem jest zalecana, ponieważ pozwala spojrzeć na swoje życie duchowe z pewnej perspektywy, podsumować, z czym mieliśmy dotąd największy problem w pracy nad sobą
Ale kocham go i martwie sie o niego, chociaz czuje na niego zlosc, zawsze lubil sobie popic, teraz mniej pije, ale nadal czasami wypije za duzo. Jak mam o tym wszystkim powiedziec na spowiedzi.. Bardzo sie boje Mam 22 lata, zmarnowalam swoje zycie, czuje sie jak szmata.
Traumatyczne przeżycia często skłaniają ludzi do spowiedzi z całego życia. Spowiednicy podkreślają, że wraz z cierpieniem Pan Bóg daje łaskę siły duchowej. Spowiedź generalną tuż przed śmiercią odbył Fryderyk Chopin. Naoczni świadkowie wspominali, że kompozytor po przyjęciu sakramentów odszedł jak „święty”.
Troska o duszę skupia się, jak w soczewce, w dobrze przygotowanej i dobrze odprawianej spowiedzi – u katolickiego kapłana. Dla wielu dusz konieczne jest odprawienie spowiedzi generalnej. Nie wystarczy przystąpić do spowiedzi generalnej. Można bowiem spowiedź generalną odprawić źle. Do spowiedzi generalnej należy przygotować się
. – Wacław Królikowski SJ Spowiedź generalna – istota, cel, metoda, i jej miejsce w Ćwiczeniach duchowych św. Ignacego Loyoli Człowiek jest stworzony przez Boga i powołany do uczestnictwa w Jego życiu, które najpełniej objawił nam Jezus Chrystus. W Nim bowiem [Bóg Ojciec] wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem (Ef 1,4), abyśmy żyjąc dla Boga, chwalili Go, okazywali Mu cześć i służyli Mu i dzięki temu mieli żywy udział w zbawczym dziele Jezusa Chrystusa (por. ĆD [23]). Jezus Chrystus, wzywając nas na drogę świętości: Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski (Mt 5,48), podaje nam swoją pomocną dłoń i ustanawia sakramenty Nowego Prawa, które obejmują wszystkie etapy i wszystkie ważne momenty życia chrześcijanina: sprawiają narodzenie i rozwój chrześcijańskiego życia wiary, uzdrowienie i dar posłania. Spośród siedmiu sakramentów świętych, trzy stanowią fundamenty całego życia chrześcijańskiego: chrzest, bierzmowanie i Eucharystia, przez które otrzymujemy nowe życie w Chrystusie. W sakramencie chrztu, który jest bramą życia w Duchu i otwiera nas na inne sakramenty, otrzymujemy wyzwolenie od grzechu i odrodzenie jako dzieci Boże, stajemy się członkami Chrystusa oraz zostajemy wszczepieni w Kościół i stajemy się uczestnikami jego posłania. Dopełnieniem łaski chrztu jest sakrament bierzmowania, przez który wierni jeszcze ściślej wiążą się z Kościołem, otrzymują szczególną moc Ducha Świętego i w ten sposób jeszcze mocniej zobowiązani są, jako prawdziwi świadkowie Chrystusa, do szerzenia wiary słowem i uczynkiem oraz do bronienia jej. Zaś sakrament najświętszej Eucharystii dopełnia wtajemniczenie chrześcijańskie. Przez dar swojego Ciała i Krwi, Chrystus pomnaża w nas dar swojego Ducha, wylanego już w Chrzcie św. i udzielonego jako „pieczęć ” w sakramencie Bierzmowania. 1. Spowiedź Nowe życie, jakie otrzymujemy od Boga w sakramentach wtajemniczenia, przechowujemy jednak w naczyniach glinianych (2Kor 4,7). Wraz z całym Kościołem pielgrzymującym do domu Boga Ojca jesteśmy jeszcze w naszym przybytku doczesnego zamieszkania (2Kor 5,1) i doświadczamy cierpienia, choroby i śmierci, kruchości i słabości natury ludzkiej, oraz jej skłonności do grzechu. Dlatego nasze nowe życie jako dzieci Bożych, narażone jest na osłabienie, czy nawet na jego utratę przez grzech. Po przyjęciu chrztu możemy ponownie popaść w grzech, o czym przekonały się bardzo wcześnie pierwsze wspólnoty chrześcijańskie. Zły duch kusząc nas do grzechu chce nas powstrzymać na drodze do świętości, a nawet z niej zawrócić i ostatecznie doprowadzić do śmierci wiecznej. W tej sytuacji pokuta jest znów konieczna, jeśli się chce, mimo wszystko, uczestniczyć w dobrach zbawienia Nasz Zbawiciel, Jezus Chrystus zmartwychwstały, zwycięzca piekła śmierci i szatana, ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów (Mk 2,10), i wykonuje tę Boską władzę: Odpuszczone są twoje grzechy (Mk 2,5; Łk 2,48). Chce także, aby Kościół mocą Ducha Świętego pełnił posługę jednania (2Kor 5,18), aby w sakramencie pojednania i pokuty, kontynuował Jego dzieło uzdrawiania i zbawiania każdego grzesznika: Tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie (Mt 16,19; por. Mt 18,18; 28,16-20). Grzesznik jest więc wezwany do nawrócenia z pomocą łaski Chrystusa do pojednania się z Bogiem i z Kościołem: Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię (Mk 1,15). Wszyscy bowiem, którzy przystępują do sakramentu pokuty otrzymują od miłosierdzia Bożego przebaczenie zniewagi wyrządzonej Bogu i równocześnie dostępują pojednania z Kościołem, któremu grzesząc zadali ranę, a który przyczynia się do ich nawrócenia miłością, przykładem i modlitwą. W Kościele sakrament ten ma różne nazwy: nazywa się go sakramentem nawrócenia, ponieważ urzeczywistnia w sposób sakramentalny wezwanie Jezusa do nawrócenia, drogę powrotu do Ojca, od którego człowiek oddalił się przez grzech. Nazywa się go sakramentem pokuty, ponieważ ukazuje osobistą i eklezjalną drogę nawrócenia, skruchy i zadośćuczynienia ze strony grzesznego chrześcijanina. Nazywa się go sakramentem spowiedzi, ponieważ oskarżenie – spowiedź z grzechów przed kapłanem jest istotnym elementem tego sakramentu. Sakrament ten jest również „wyznaniem”, uznaniem i uwielbieniem świętości Boga oraz Jego miłosierdzia wobec grzesznego człowieka. Nazywa się go sakramentem przebaczenia, ponieważ przez sakramentalne rozgrzeszenie wypowiedziane słowami kapłana Bóg udziela penitentowi przebaczenia i pokoju. Nazywa się go sakramentem pojednania, ponieważ udziela grzesznikowi miłości Boga przynoszącej pojednanie. Pojednanie grzesznego człowieka z Bogiem dokonuje się zawsze z inicjatywy miłosiernego Boga, przez Jezusa Chrystusa – sprawcę pojednania, i przez posługę Kościoła, który kontynuuje misję Jezusa Chrystusa Miłosiernego. Jednak miłosierna inicjatywa Boga, pierwszego i głównego Autora procesu wewnętrznej przemiany i pojednania, przyzywa wolne i aktywne przyjęcie daru Bożego miłosierdzia ze strony grzesznika, jako odpowiedź na zbawiającą miłość Boga w Jezusie Chrystusie. Jak podkreśla Jan Paweł II, w sakramencie pojednania i pokuty bierze udział Bóg i grzesznik. Ta niezwykła tajemnica pobożności jest wolną i upragnioną odpowiedzią grzesznika na ojcowską miłość Boga poprzez miłość synowską. Tak piękne i życiodajne spotkanie człowieka z Bogiem powinno być przeżywane przez grzesznika nie w sposób jurydyczny, ale głęboko osobowy. Podejście osobowe do grzechu i sakramentu pokuty ma bowiem nie przecenione znaczenie, gdyż miłość jest Osobą. 2. Istota spowiedzi generalnej Spowiedź generalna, czyli spowiedź z całego życia, albo z dłuższego okresu życia, praktykowana była w Kościele od samego początku. Wielu świętych i błogosławionych zalecało korzystanie z Sakramentu pokuty i pojednania, który obejmowałby całe dotychczasowe życie penitenta. Św. Tomasz z Akwinu uważał, że dobrowolne spowiedzi generalne z dawnych, już odpuszczonych grzechów, są bardzo pożyteczne, przyczyniają się bowiem do odpuszczenia kar doczesnych za grzechy. Benedykt XI (1303-1304) konstytucją „intern cunctas” pochwalił i zalecił dobrowolną spowiedź generalną; równocześnie stwierdził, że grzechy już odpuszczone nie muszą być ponownie poddawane pod władzę kluczy, czyli wyznawane. Potwierdził to Sobór Trydencki. Tak też naucza Kościół i dzisiaj. Św. Ignacy Loyola (1491-1556) odegrał szczególną rolę w propagowaniu spowiedzi generalnej, poprzez swoją książeczkę Ćwiczeń duchowych, która, choć mała objętością lecz pełna niebieskiej mądrości, nabrała jeszcze większego znaczenia duszpasterskiego od momentu jej oficjalnego zatwierdzenia przez Papieża Pawła III w breve Pastoralis officii cura, 31 lipca 1548 roku. Ignacy osobiście doświadczył błogosławionych skutków spowiedzi generalnej, najpierw jako nawracający się grzesznik, odbywając spowiedź z całego życia w Montserracie 21 marca 1522 roku, a po latach studiów i przyjęciu święceń kapłańskich, jako gorliwy spowiednik i kierownik duchowy. Również dzisiaj Ćwiczenia duchowe są uprzywilejowanym miejscem wyraźnej i znaczącej odnowy chrześcijańskiego życia sakramentalnego. Do podstawowych aktów pokutnych penitenta w sakramencie spowiedzi, także generalnej, należą: rachunek sumienia, żal za grzechy, postanowienie poprawy, wyznanie grzechów i zadośćuczynienie. Dwa pierwsze zwracają pokutującego do jego grzesznej przeszłości, aby mógł oderwać się od popełnionego grzechu; zaś trzy kolejne kierują go ku przyszłości rodzącej się z miłosiernej miłości Boga wobec człowieka. Istotne akty pokutne penitenta nabierają jeszcze głębszej wymowy w spowiedzi generalnej, gdyż obejmują, szczególnie w rachunku sumienia, nie tylko jakiś okres, ale zazwyczaj jego całe dotychczasowe życie, dają głębsze poznanie grzechów i boleść z ich powodu, a także usposabiają do lepszego wzrostu w łasce i gorliwszego kroczenia drogą świętości. Rachunek sumienia jest ważnym elementem każdej spowiedzi świętej. W spowiedzi generalnej nabiera szczególnego znaczenia, gdyż obejmuje wszystkie grzechy ciężkie i lekkie jakie dana osoba popełniła w całym dotychczasowym życiu. Człowiek, który pragnie wyspowiadać się z całego życia chce zobaczyć z pomocą łaski Ducha Świętego wszystko, czym obraził nieskończenie dobrego Pana Boga, a przez to zranił siebie oraz siostry i braci w Kościele. Nie może to być mechaniczne rachowanie się z przeszłością, niemalże matematyczne wyliczanie wszystkich grzechów i uchybień, bez odniesienia do obecności osoby miłosiernego Boga ojca. W rachunku sumienia najistotniejsze jest żywe przekonanie, że Bóg patrzy na mnie jako grzesznika z miłością i właśnie dlatego chcę Mu powierzyć wszystko, co oddzielało mnie od Miłości. W atmosferze uprzedzającej i darmowej miłości Boga ojca wobec grzesznika, najpełniej objawionej w Jezusie Chrystusie, w obliczu nieskończonej dobroci Pana Boga i obrzydliwości każdego popełnionego grzechu, rodzi się w penitencie szczere i głębokie uczucie żalu. Żal jest tym większy, im penitent bardziej wpatruje się w Miłość, którą obraził i w brzydotę swoich grzechów, tak licznie popełnionych w całym życiu. Z pomocą łaski Bożej widzi wyraźniej jak wielka przepaść istnieje pomiędzy Bożą dobrocią, a jego grzesznością. Jako grzeszne dziecko Boga ojca postanawia zatem wrócić do Niego, aby powiedzieć: „Zgrzeszyłem przeciwko Tobie Boże i Kościołowi”, aby wyznać wszystkie swoje grzechy. W spowiedzi generalnej bodaj najbardziej istotnym elementem jest samo wyznanie grzechów. Wyznanie przed Bogiem ojcem wszystkich grzechów, z pełnym zaufaniem i nadzieją, prowadzi penitenta do głębokiego przeżycia Bożego miłosierdzia, Jego miłości przebaczającej, która także uzdrawia. Penitent, otrzymując w przebaczeniu Bożym nowe zdrowie i siły duchowe, postanawia jako na nowo radosne dziecko Boże żyć odtąd tylko dla Boga i Jego Kościoła, kroczyć drogą nakreśloną przez Jezusa Chrystusa, naszego Zbawiciela. 3. Cel spowiedzi generalnej Każda dobra spowiedź święta ma zazwyczaj na względzie potrójny cel: poznać siebie, dać poznać siebie oraz odmienić życie przez doświadczenie wewnętrznego uzdrowienia. Zasadniczym celem i skutkiem tego sakramentu jest pojednanie z Bogiem i Kościołem: Sakrament pojednania z Bogiem daje prawdziwe «zmartwychwstanie duchowe», przywrócenie godności i dóbr życia dzieci Bożych. Najcenniejszym z tych dóbr jest przyjaźń z Bogiem. Jest też pojednaniem z Kościołem, jak podkreśla Jan Paweł II: Owo pojednanie się z Bogiem rodzi – można powiedzieć – dalsze pojednanie, które naprawiają inne rozdarcia spowodowane przez grzech: penitent, który uzyskał przebaczenie, jedna się z samym sobą w głębi własnego ja, odzyskując wewnętrzną prawdę; jedna się z braćmi, w jakiś sposób przezeń skrzywdzonymi i znieważonymi; jedna się z Kościołem, jedna się z całym stworzeniem. Mówiąc o celowości spowiedzi generalnej, obejmującej całe dotychczasowe życie penitenta należy zaznaczyć, iż dla jednych osób jest ona konieczna, dla innych szkodliwa, a jeszcze innym przynosi wielki pożytek. Spowiedź generalna jest konieczna dla tych, którzy w przeszłości poważnie zaniedbali jeden z istotnych warunków sakramentu pokuty. Na przykład źle wyznając grzechy, świadomie pomijając jakiś grzech ciężki, czy też przystąpili do sakramentu pokuty bez żalu za grzechy, albo bez postanowienia poprawy. W takim wypadku należałoby skorzystać ze spowiedzi generalnej, obejmującej ten okres życia penitenta, w którym odprawiane spowiedzi de facto były nieważne, albo towarzyszył im wielki, paraliżujący lęk. Zatem, po odpowiednim przygotowaniu, należałoby jeszcze raz przystąpić do źródeł miłosierdzia Bożego, aby w przelanej za nas i odradzającej na życie wieczne Krwi Chrystusa, naszego Zbawiciela dostąpić odpuszczenia wszystkich dotychczasowych grzechów i otrzymać łaskę wewnętrznego uzdrowienia. Pewną koniecznością odbycia spowiedzi generalnej może być też życzenie spowiednika, jako kierownika duchowego danej osoby, który doszedł do wniosku, że musi swym penitentem pokierować na nowy sposób (takie życzenie związane jest zawsze z jakimś kierownictwem), ale do tej pory miał możność poznać niektóre tylko wycinki jego życia i potrzebna mu jest większa jasność, głębszy wgląd. Spowiednik-kierownik duchowy musi jednak bardzo dobrze rozeznać daną sytuację, aby większe dobro stało się udziałem zarówno penitenta, jak i jego samego. Spowiedź generalna dla niektórych osób nie jest wskazana, a nawet może być szkodliwa. Dotyczy to osób o szczególnej wrażliwości uczuciowej i moralnej, mających skłonności do skrupułów, czy nękanych głębszymi lękami. Takie osoby wyznają na spowiedzi wszystkie grzechy i bardzo dokładnie, zarówno co do ilości, jak i jakości popełnionych grzechów; żałują za nie i mają mocne postanowienie poprawy, a jednak wciąż wątpią w ważność takiej spowiedzi. Zadręczają się pytaniami, czy rzeczywiście wyznali wszystkie grzechy, przypominają sobie jakieś nowe, najczęściej lekkie przewinienia, którymi się zadręczają i dochodzą do wniosku, że muszą wyspowiadać się jeszcze raz od samego początku, powtarzając jeszcze raz wyznawane już grzechy. Czynią to w nadziei, że tym razem uzyskają jakże upragniony pokój ducha. Dla takich osób spowiedź generalna jest szkodliwa. Racją, dla której osoby nękane skrupułami nie powinny korzystać ze spowiedzi generalnej jest to, że zadręczenia i lęki jakie przeżywają nie są uzasadnione, lecz wyrastają z fałszywych wyobrażeń, które stają się coraz większe w miarę przypominania sobie grzechów z przeszłości. Im bardziej takie osoby szukają pokoju serca na drodze powtarzanych samooskarżeń, tym bardziej oddalają się od upragnionego pokoju serca. Często jedynym rozwiązaniem wobec takich osób jest wyraźny zakaz spowiadania się z grzechów popełnionych w przeszłości. Wreszcie spowiedź generalna jest pożyteczna. Może się okazać bardzo pożyteczna przed podjęciem ważnych decyzji życiowych, na przykład przed wstąpieniem do zakonu, czy seminarium, przed przyjęciem święceń kapłańskich, złożeniem wieczystych ślubów zakonnych, czy zawarciem sakramentu małżeństwa itp.. Św. Ignacy Loyola, mówi o pożyteczności spowiedzi generalnej także przy okazji odprawianych rekolekcji, zwłaszcza pierwszego etapu Ćwiczeń duchowych. Kiedy proponuje na zakończenie pierwszego tygodnia Ćwiczeń spowiedź generalną nie ma na myśli ani pierwszej, ani drugiej grupy osób. Mówi natomiast o pożyteczności spowiedzi z całego życia, która przynosi penitentowi (rekolektantowi) konkretne korzyści. Podstawowym warunkiem pożyteczności spowiedzi generalnej jest pragnienie jej dobrowolnego odprawienia: Ten, co dobrowolnie chce odprawić spowiedź generalną (^) (ĆD [44]). Św. Ignacy mówiąc o dobrowolności spowiedzi generalnej chce podkreślić, że penitent, który już raz wyznał swoje grzechy na spowiedzi i uczynił to w sposób właściwy nie ma potrzeby powtórnego ich wyznawania, gdyż sakrament był ważny. A nawet jeśli nie wyznał jakiegoś grzechu na spowiedzi przez zapomnienie, choć miał szczerą intencję wyznania wszystkich popełnionych grzechów, to taka spowiedź była ważna i nie ma potrzeby jej powtarzania. Dlatego Ignacy podkreśla aspekt dobrowolności spowiedzi z całego życia, aby penitent wiedział, że nie musi jej odbywać, chyba, że dobrowolnie chce odprawić spowiedź generalną (ĆD [44]). Dobrowolnie, z pobożności, dla większej skruchy i pokory, ale bez popadnięcia w skrupuły, dobrze jest odprawić spowiedź generalną z całego życia, ponieważ daje to większe poznanie siebie, swojej słabości i grzeszności, większą pokorę i wstręt do grzechów, szczerą chęć poprawy i wynagrodzenia za grzechy dawne. Poza tymi i wieloma innymi korzyściami spowiedzi generalnej św. Ignacy wymienia trzy następujące. Pierwsza korzyść jaka płynie ze spowiedzi generalnej polega na tym, że penitent odprawiając ją ma więcej pożytku i zasługi, a to z powodu większego w danej chwili żalu za grzechy i niegodziwości całego życia (ĆD [44a]). Istota tej korzyści polega na dostrzeżeniu grzechów i niegodziwości całego dotychczasowego życia i żałowaniu za nie. W regularnej spowiedzi okresowej penitent zazwyczaj nie widzi tak wielu grzechów, jak to ma miejsce w spowiedzi generalnej, w której obejmuje grzechy całego życia. Widząc, jak wiele popełnił grzechów i niegodziwości w życiu, tym większy odczuwa wewnętrzny ból, zawstydzenie i żal, że obraził nimi nieskończenie dobrego Pana Boga. Uświadomienie sobie pojedynczego grzechu nie wyzwala tak głębokiego żalu, boleści duszy i łez skruchy, jak przywołanie na pamięć i odczucie sercem wielu grzechów dotychczasowego życia. Żal za grzechy i postanowienie poprawy są tym większe, im głębsze jest poznanie wielości popełnionych grzechów i niegodziwości. Dlatego spowiedź generalna jest bardzo pożyteczna przez to, że penitent widząc tak wiele grzechów i niegodziwości popełnionych w całym życiu, przeżywa tym głębsze zawstydzenie, większy ból wewnętrzny i doskonalszy żal za grzechy, co w konsekwencji owocuje doświadczeniem pełniejszego oczyszczenia wewnętrznego, większej wolności serca i intymniejszego zjednoczenia z miłującym Bogiem w Jezusie Zmartwychwstałym. Wielki pożytek spowiedzi generalnej polega także na tym, że spowiednik może przez to lepiej poznać osobę spowiadającą się; jej przeszłą, ale i aktualną sytuację duchową; stopień zniewolenia w życiu duchowym; może poznać jakie zasadnicze potrzeby psychiczne dominują w życiu tej osoby; których cnót jej najbardziej brakuje, czy też w jakie grzechy najczęściej upada. Dzięki pełniejszemu, bardziej całościowemu wglądowi w życie penitenta będzie mógł mu lepiej pomóc na drodze duchowego rozwoju, dostosowując pewne sugestie w zależności od jego duchowych potrzeb, tak aby ostatecznie coraz pewniej postępował na drodze Chrystusa. Druga korzyść związana ze spowiedzią generalną wypływa z tego, że w czasie Ćwiczeń duchowych poznaje się grzechy i ich złość bardziej dogłębnie niż w czasie, gdy człowiek nie oddaje się rzeczom wewnętrznym; uzyskując więc teraz większe ich poznanie i boleść z ich powodu, będzie się miało większy pożytek i większą zasługę, niż miało się przedtem (ĆD [44b]). Pierwsza korzyść spowiedzi generalnej polegała na tym, że penitent widząc grzechy i niegodziwości całego życia, ich wielość, przeżywał tym głębszy żal i boleść serca. Zaś druga korzyść ma charakter bardziej jakościowy. Rekolektant, dzięki odprawionym Ćwiczeniom pierwszego tygodnia, odczuwa w swym sercu większe zawstydzenie i zmieszanie, większy ból i łzy żalu, ponieważ bardziej dogłębnie poznał grzechy i ich złość, nie tylko ich wielość, ale ponadto ich wewnętrzną brzydotę i przewrotność. Nie ulega wątpliwości, że żal za grzechy jest tym głębszy i bardziej owocny w procesie duchowego oczyszczenia i pojednania z miłosiernym Bogiem, im głębiej i szczerzej poznana jest obrzydliwość popełnionych grzechów. Wewnętrzny żal i boleść duszy są owocem nie tylko dostrzeżenia, jak wiele popełniliśmy grzechów, ale także dogłębnego poznania z pomocą łaski Bożej ich odrazy i diabelskiej przewrotności. Tak więc im głębsze jest poznanie złośliwości grzechów i niegodziwości, a nie tyko ich ilości, tym większy jest żal, boleść duszy i łzy z powodu ich popełnienia i tym mocniejsze jest postanowienie poprawy. Trzecia korzyść jaka płynie ze spowiedzi generalnej polega na tym, że lepiej się wyspowiadawszy i mając lepsze usposobienie, staje się człowiek bardziej podatny i lepiej przygotowany na przyjęcie Najświętszego Sakramentu. Przyjęcie zaś tego Sakramentu nie tylko pomaga do tego, by nie upaść w grzech, lecz także do zachowania ustawicznego wzrostu w łasce (ĆD [44c]). Według powszechnej opinii teologów Komunia święta działa ex opere operato, jednak nie ulega wątpliwości, że jej skuteczność działania w nas może być większa lub mniejsza, może przynosić większe lub mniejsze owoce dla naszego życia duchowego w zależności od usposobienia i przygotowania się do jej przyjęcia. Św. Ignacy podkreśla, że po odbyciu dobrej spowiedzi generalnej staje się człowiek bardziej podatny i lepiej przygotowany na przyjęcie Najświętszego Sakramentu. Określenie: bardziej podatny wskazuje na pasywną dyspozycję penitenta, na jego gotowość przyjęcia Komunii świętej. Natomiast wyrażenie: lepiej przygotowany podkreśla dyspozycję pozytywną, pragnienie uczynienia czegoś więcej, aby tym godniej przyjąć Najświętszy Sakrament. Serce penitenta im bardziej będzie oczyszczone łaską miłosierdzia Bożego, tym bardziej będzie otwarte, podatne na przyjęcie Ciała Zbawiciela, a zarazem tym większe będą owoce przyjętego Sakramentu Życia. Lepsze przygotowanie (lepiej przygotowany) penitenta do przyjęcia Komunii świętej wyraża się w jego trzech podstawowych aktach duchowych: w żywej wierze, głębokiej pokorze i gorących pragnieniach. Św. Ignacy kiedy mówi o lepszym przygotowaniu się do przyjęcia Najświętszego Sakramentu, ma na myśli osobę, która odprawia Ćwiczenia duchowe. Zaś nadrzędnym celem Ćwiczeń jest właśnie jak najpełniejsze zjednoczenie z Bogiem i doświadczenie w Nim zbawienia (por. ĆD [1, 21, 23, 233]). Ćwiczenia duchowe wychowują rekolektanta do postaw pełnych żywej wiary w Boga Stworzyciela i Zbawiciela. Rekolektant krocząc drogą Ćwiczeń dogłębnie uświadamia sobie jak wielka dzieli go przepaść od dobrego Boga, jak nie umie żyć w wewnętrznej równowadze duchowej, jak wiele popełnił grzechów i niegodziwości w całym swoim życiu i jak zasłużył przez to na potępienie i odrzucenie, a jednak żyje. Stojąc przed Chrystusem ukrzyżowanym za nasze grzechy, przed Jezusem miłującym za darmo aż po śmierć i pytając: Jak to On, będąc Stwórcą, do tego doszedł, że stał się człowiekiem, a od życia wiecznego przeszedł do śmierci doczesnej i do konania za moje grzechy; podobnie patrząc na siebie samego i pytając: Com ja uczynił dla Chrystusa? Co czynię dla Chrystusa? Co powinienem uczynić dla Chrystusa? (ĆD [53]) doświadcza najgłębszych uczuć pokory i gorących pragnień coraz większego zjednoczenia ze swoim Stwórcą i Zbawicielem. Penitent dogłębnie przeżywając spowiedź generalną nie tylko jest bardziej podatny, ale także lepiej przygotowany do jak najowocniejszego przyjęcia Najświętszego Sakramentu. Przyjęcie zaś tego Sakramentu, jak mówi św. Ignacy, nie tylko pomaga do tego, by nie upaść w grzech, lecz także do zachowania ustawicznego wzrostu w łasce (ĆD [44c]). 4. Metoda spowiedzi generalnej Ponieważ istota i cel spowiedzi generalnej są tak bardzo doniosłe, dlatego też metoda jej przygotowania i odprawienia ma niezwykłe znaczenie dla owocności tego Sakramentu. Wielką pomocą w przygotowaniu spowiedzi generalnej może być metoda, jaką proponuje św. Ignacy w Ćwiczeniach duchowych. Jest ona szczególnie skuteczna wówczas, gdy jest połączona z rekolekcjami ignacjańskimi, zwłaszcza z pierwszym tygodniem Ćwiczeń: Spowiedź generalną najlepiej jest odprawić zaraz po ćwiczeniach pierwszego tygodnia (ĆD 44c). Jednak można ją dostosować do spowiedzi z całego życia, także poza rekolekcjami. Rachunek sumienia jest pierwszym warunkiem każdej spowiedzi, także generalnej. Jak go odprawić? Św. Ignacy zachęca, aby najpierw dziękować Bogu, Panu naszemu, za otrzymane dobrodziejstwa (ĆD [ Jest to echo słów św. Pawła: W każdym położeniu dziękujcie, taka jest bowiem wola Boża w Jezusie Chrystusie względem was (1Tes 5,18). Pierwszą czynnością w rachunku sumienia przy przystępowaniu do spowiedzi, także generalnej, nie powinno być rachowanie popełnionych grzechów, często mechaniczne, przesycone lękiem i pod presją różnych podświadomych mechanizmów obronnych, ale najpierw i przede wszystkim przypominanie sobie i wewnętrzne smakowanie wielu otrzymanych dobrodziejstw od Boga, miłującego Ojca. Zazwyczaj podczas rachunku sumienia dość niechętnie i niespokojnie wracamy do przeszłości, i jakby odruchowo pytamy co było nie tak, przypominamy sobie grzechy, zwłaszcza ciężkie, którymi obraziliśmy Pana Boga i chcemy się ich pozbyć jak najszybciej, aby poczuć upragnioną ulgę. Najczęściej dochodzi wówczas do spowiedzi jurydycznej, a nie do osobistego, pełnego miłości spotkania z Bogiem, Ojcem miłosierdzia. Nie uświadamiamy sobie wówczas, że czymś absolutnie ważniejszym jest spojrzenie na przeszłość, czy to całego dotychczasowego życia, czy jakiegoś okresu, przez pryzmat otrzymanych łask, konkretnych prezentów Boga, który, będąc miłością (Bóg jest miłością, 1 J 4, 8), kocha bardziej czynem aniżeli słowem (por. 1J 3,18; ĆD [230]). Zdaniem św. Ignacego wśród wszelkich niewyobrażalnych niegodziwości i grzechów niewdzięczność należy do najbardziej obrzydliwych rzeczy (^); jest ona zapomnieniem otrzymanych dóbr, łask i darów; przyczyną, początkiem i źródłem wszelkiego zła i grzechów. Ostatecznie, to złemu duchowi zależy na tym, abyśmy nie widzieli faktów Bożej miłości w naszym dotychczasowym życiu, dlatego trzeba czuwać i uważać, bo każdym z nas może zawładnąć, i to niepostrzeżenie, demoniczny duch niewdzięczności. W sytuacji osoby, która odprawia rekolekcje ignacjańskie i chce odbyć spowiedź generalną na zakończenie pierwszego tygodnia Ćwiczeń, dostrzeżenie darów Bożej miłości jest o tyle łatwiejsze, że ma już za sobą odprawione medytacje na temat tak zwanego Fundamentu Ćwiczeń duchowych (por. ĆD [23]), w którym rozważana jest prawda o stworzeniu człowieka przez Boga, o celu ludzkiego istnienia oraz o celu innych stworzeń, które Bóg uczynił z miłości do człowieka, i aby mu pomagały do zbawienia. Rekolektant ma zatem głębokie doświadczenie miłości Boga Stwórcy, który powołał go do życia najpierw w swoim Najświętszym Sercu: Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię (Jr 1,5), i że zaistniał z miłości (por. Ef 1,4-5). Głęboko przeżył, iż Bóg jest miłością absolutną, obejmującą wszystkich ludzi: Pociągnąłem ich ludzkimi więzami, a były to więzy miłości (Oz 11, 4), i każdego człowieka z osobna, kiedy mówi: moja gołąbka (Pnp 6, 9); drogi jesteś w moich oczach, nabrałeś wartości i Ja cię miłuję (Iz 43,4); ukochałem cię odwieczną miłością (Jr 31,3). Rekolektant przywołuje więc na pamięć tamte i inne przeżycia Bożej miłości, raz jeszcze nasyca się nimi, gdyż widzi jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy (1J 3,1). Dziękczynienie, którym rozpoczynamy rachunek sumienia, także przy spowiedzi generalnej, otwiera nasze oczy i serca na dary, które z woli Bożej stały się naszym udziałem. Drugim krokiem w rachunku sumienia, według metody św. Ignacego, jest prośba o łaskę poznania grzechów i odrzucenia ich precz (ĆD [ Penitent przypominając sobie Boże dobrodziejstwa, wszystko, co uczynił dla niego Bóg Stwórca i Zbawca, ile mu dał z tego, co ma, oraz jak ten sam miłujący Bóg chce mu dać siebie samego, na ile to możliwe, odpowiednio do swojego Boskiego rozporządzenia (por. ĆD [234]), dziękując Mu przez Jezusa i wraz Matką Najświętszą za otrzymane dobrodziejstwa, tym jaśniej może dostrzec popełnione do tej pory grzechy i ich obrzydliwość, i mieć tym większe pragnienie odrzucenia ich z całą stanowczością. Wie jednak, że jego własne oczy [zbyt] mu schlebiają, by znaleźć swą winę i ją znienawidzić (Ps 36,3), dlatego całym sercem chce prosić miłosiernego Boga Ojca w Duchu Świętym o łaskę poznania grzechów i porzucenia ich. Współczesny chrześcijanin, żyjący w świecie wielkich osiągnięć nauki i techniki, narażony jest na zagubienie sacrum, tajemnicy. Najczęściej nie przystępuje do Sakramentu pojednania głównie dlatego, że nie czuje się aż tak wielkim grzesznikiem. Tym bardziej więc potrzebuje właściwego spojrzenia na Boga, na świat i na siebie, spojrzenia otwartych oczu i czystego serca. Bez oświecającej łaski Boga ten rodzaj spojrzenia jest niemożliwy, dlatego należy prosić o Boże światło. Prośba o łaskę poznania grzechów i odrzucenia ich dotyczy nie tylko ilości popełnionych grzechów, ale przede wszystkim ich wewnętrznej obrzydliwości i śmiertelnych skutków dla człowieka. Penitent, w ramach rachunku sumienia, powinien zatem prosić o światło Ducha Świętego, aby mógł poznać z pomocą łaski Bożej wewnętrzną złośliwość i brzydotę popełnionych grzechów. Podczas odprawiania rekolekcji ignacjańskich pierwszego tygodnia służą temu rozmyślania o grzechu (por. ĆD [45-61]), które mogą być bardzo pomocne przy odprawianiu rachunku sumienia także poza rekolekcjami. Pierwsze rozmyślanie dotyczy grzechu Aniołów (por. ĆD [50]), grzechu pierwszych rodziców (por. ĆD [51]; Rdz 3,1-19) i grzechu jakiegokolwiek człowieka, na przykład Dawida (por. ĆD [52]; 2Sm 11,1-12,13). Celem tego rozmyślania jest poznanie obrzydliwości grzechu poprzez rozważenie jego skutków. Św. Ignacy chce, aby rekolektant patrząc najpierw na grzech i jego śmiercionośne skutki u innych, tym obiektywniej go ocenił i zdecydowanie odrzucił. Drugie rozmyślanie, dotyczące grzechów własnych (por. ĆD [55-61]), uświadamia rekolektantowi, że ta sama rzeczywistość grzechu, którą rozważał u innych jest obecna także w nim samym. Spontanicznie rodzi się w nim refleksja, że jeżeli oni (np. aniołowie) za jeden grzech zostali strąceni do piekła, to ileż razy ja na nie zasłużyłem tyloma moimi grzechami? (ĆD [50]). Takie myśli prowadzą do zawstydzenia i zmieszania i do utożsamienia się z rycerzem, który miał stanąć przed swoim królem i jego dworem zawstydzony i skruszony, że ciężko obraził tego, od którego najpierw otrzymał wiele darów i nagród” (ĆD [74]). Rekolektant poznaje więc w świetle Słowa Bożego, że jest grzesznikiem. Trzecim krokiem w rachunku sumienia, według metody św. Ignacego, jest domaganie się od duszy zdania sprawy z popełnionych grzechów, najpierw co do myśli, potem co do słów, a wreszcie co do uczynków”” (ĆD [ Należy więc zbadać grzechy popełnione przeciwko przykazaniom Bożym, przykazaniom Kościelnym, przeciwko aktualnej nauce Kościoła, przeciwko obowiązkom stanu, w którym żyjemy, przeciwko natchnieniom Ducha Świętego itp. Jednym słowem należy zbadać grzechy popełnione przeciwko Bogu, bliźniemu i samemu sobie. Metodologiczną pomocą w objęciu grzechów popełnionych w przeszłości może być sugestia św. Ignacego z rozmyślania o grzechach własnych, gdzie czytamy: Przywieść sobie na pamięć wszystkie grzechy swego życia, badając je rok po roku lub okres po okresie. Do tego trzy rzeczy są pomocne. Najpierw zbadać miejsce i dom, gdzie mieszkałem; po drugie zbadać sposób przystawania z drugimi; po trzecie, zajęcia [obowiązki i prace], wśród których żyłem (ĆD 56). Należy też ważyć ciężkość grzechów, patrząc na ich szpetność i na złość, jaką ma w sobie każdy popełniony grzech śmiertelny, choćby nawet nie był zakazany (ĆD [57]). Żal za grzechy, to drugi, bardzo ważny, warunek Sakramentu pokuty i pojednania: Spowiedź dąży do swojego celu za pomocą dwóch czynników, jednego Boskiego, a drugiego ludzkiego: Krwi Chrystusowej i łez naszego żalu. W Katechizmie Kościoła Katolickiego czytamy: Wśród aktów penitenta żal za grzechy zajmuje pierwsze miejsce. Jest to ból duszy i znienawidzenie popełnionego grzechu z postanowieniem niegrzeszenia w przyszłości. Owocem przypomnienia sobie grzechów popełnionych w dotychczasowym życiu i głębokiego odczucia ich brzydoty i przewrotności jest szczery żal za uczynione zło. W kontekście żalu za grzechy św. Ignacy zachęca penitenta, aby rozważył kim jest, umniejszając się przez następujące porównania. Po pierwsze – jakiż ja jestem w porównaniu ze wszystkimi ludźmi? Po drugie – czymże są ludzie w porównaniu ze wszystkimi aniołami i świętymi w raju? Po trzecie – rozważyć, czym są wszystkie stworzenia w porównaniu z Bogiem? A ja sam – czymże być mogę? Po czwarte – rozważyć całe swe zepsucie i szpetność cielesną. Po piąte – spojrzeć na siebie jak na jakąś ranę i wrzód, z którego wypłynęło tyle grzechów, tyle niegodziwości i cały ten jad tak bardzo wstrętny (ĆD [58]). Dalej, św. Ignacy zachęca penitenta, aby rozważył, kim jest Bóg przeciw któremu popełnił grzech: Rozważyć przymioty Jego Boskie i porównać z tym, co jest im przeciwne we mnie: Jego mądrość z moją niewiedzą; Jego wszechmoc z moją słabością; Jego sprawiedliwość z moją niegodziwością; Jego dobroć z moją złością (ĆD [59]). Penitent, widząc to wszystko, wydaje jakby okrzyk pełen zdumienia i wstrząsu, że nadal żyje. Św. Ignacy zachęca go, aby przechodził w myśli wszystkie stworzenia [i dziwił się], jak one zezwoliły mi żyć, owszem, przy życiu mię zachowały. Jak aniołowie, choć są mieczem Bożej sprawiedliwości, znosili mię i strzegli i modlili się za mnie? Jak święci mogli wstawiać się za mną i modlić się za mnie? A niebo, słońce, księżyc i gwiazdy? A ziemia sama – jak to się stało, że nie otworzyła się i nie pochłonęła mię, tworząc nowe piekło, abym na wieki doznawał w nim katuszy? (ĆD [60]). Penitent rozpoznaje w ten sposób swoją wielką grzeszność, a zarazem doświadcza nieskończonej Miłości Miłosiernej. Stwierdza bowiem, że pomimo tylu grzechów wciąż żyje i wie, że zawdzięcza swoje życie miłości Boga Ojca przez naszego Zbawiciela Jezusa Chrystusa (por. ĆD [61]). Pragnie zatem porzucić grzech i służyć Bogu z miłości, pragnie Go kochać z całego serca, ze wszystkich sił, każdą cząstką swojego bytu i w każdej chwili swojego życia. Mocne postanowienie poprawy. Postanowić poprawę przy Jego łasce (ĆD [ Przypominanie sobie grzechów popełnionych w dotychczasowym życiu, odczuwanie wstrętu i obrzydliwości wobec każdego grzechu, przeżywanie dogłębnego zawstydzenia i szczerego żalu za wszystkie grzechy powinno być przeżywane w obecności nieskończenie miłosiernego Boga Ojca, który najpełniej objawił swoją miłość miłosierną w Jezusie Chrystusie ukrzyżowanym i zmartwychwstałym. Tylko w obecności Jezusa Miłosiernego, w świetle łaski Ducha Świętego penitent może właściwie ocenić grzech, z prawdziwym bólem serca żałować za każdy z nich oraz mocno pragnąć, aby z pomocą łaski Bożej nie popełniać ich w przyszłości, używając w tym celu pewnych konkretnych środków. Od strony metody tego aktu św. Ignacy zachęca rekolektanta, aby stanął przed Chrystusem wiszącym na krzyżu: Wyobrażając sobie Chrystusa, Pana naszego, obecnego i wiszącego na krzyżu, rozmawiać z Nim, [pytając Go] jak to On, będąc Stwórcą, do tego doszedł, że stał się człowiekiem, a od życia wiecznego przeszedł do śmierci doczesnej i do konania za moje grzechy. Podobnie, patrząc na siebie, pytać się siebie: Com ja uczynił dla Chrystusa? Co czynię dla Chrystusa? Com powinien uczynić dla Chrystusa? I tak, widząc Go w takim stanie przybitego do krzyża, rozważyć to, co mi się wtedy nasunie (ĆD [53]). Bardzo ważne jest też rozważenie różnych fragmentów Pisma Świętego, które ukazują niezmierzone miłosierdzie Boże i budzą w sercu grzesznika głęboką nadzieję, na przykład przypowieść o miłosiernym ojcu (zob. Łk 15,11-32). Penitent, postanawiając poprawę powinien zwrócić uwagę na to, do jakiej przemiany wzywa go Pan Bóg. W podjęciu takiego, czy innego postanowienia nie powinien kierować się stopniem trudności jego realizacji, lecz jedynie najświętszą wolą Pana Boga. Z jednej strony dane postanowienie nie może być podejmowane niejako na wyrost, zbyt ambitnie kształtowane przez wyobrażenia, że Pan Bóg wszystko w nas zdziała, co tylko zechcemy. Z drugiej strony przyzwyczajenia, lęk przed porażką, czy brak zaufania w moc Bożej łaski nie mogą odciągać penitenta od podjęcia postanowienia. Postanowienia nie mogą być wciąż zmieniane, ale należy też uważać, czy nie są wciąż takie same, czy już do nich zbytnio nie przyzwyczailiśmy się. Wyznanie grzechów. Ojcze, zgrzeszyłem (Łk 15,18). Tylko przeciwko Tobie zgrzeszyłem i uczyniłem, co złe jest w Twoich oczach (Ps 51,6). Jeśli wyznajemy nasze grzechy (^) Bóg odpuści nam grzechy (1J 1,9). Wyznanie grzechów wobec kapłana stanowi istotną część sakramentu pokuty i pojednania. Wyznanie grzechów (spowiedź), nawet tylko z ludzkiego punktu widzenia, wyzwala nas i ułatwia nasze pojednanie z innymi. Przez spowiedź człowiek patrzy w prawdzie na popełnione grzechy, bierze za nie odpowiedzialność, a przez to na nowo otwiera się na Boga i na komunię Kościoła, by umożliwić nową przyszłość. Penitent, wyznając grzechy z całego życia, czy z jakiegoś okresu, może posłużyć się tą samą metodą, jaką św. Ignacy proponuje w rozmyślaniu o grzechach własnych, czyli rozpocząć od przeszłości i przechodzić rok za rokiem, albo okres za okresem (por. ĆD [56]). Przy wyznawaniu grzechów należy pamiętać o tym, aby było ono zawsze upokarzające, to znaczy, aby penitent wyznając grzechy nie próbował siebie wybielać, usprawiedliwiać, czy tłumaczyć. Powinien raczej uderzać w to, co go najwięcej kosztuje; zaznaczyć rys przewrotny popełnionych grzechów, który wolałby ukryć; pokreślić drobną upokarzającą okoliczność, która go zawstydza. Tym bardziej zaś strzeżmy się, by nie utopić upokarzającego oskarżenia w powodzi oskarżeń bezbarwnych, by się nie starać ukryć tej winy przez wyrażanie uczuć pokory i żalu, które nas podnoszą; by jej nie osłaniać zręcznymi wymówkami, nade wszystko zaś nie powiększać jej widocznie, ażeby ujść w oczach spowiednika za duszę pokorną, nie zaś nędzną i grzeszną (^). Nie oskarżajmy się nigdy z tego, do czego się nie poczuwamy; nie przedstawiajmy się też gorszymi, niż jesteśmy. To wielkie niebezpieczeństwo dla pychy wewnętrznej, która lubuje się widokiem dobrowolnie znoszonych upokorzeń. Wynika stąd wielka szkoda dla duszy, gdyż przez to spowiednik nie zna jej dobrze i nie może nią z pożytkiem pokierować. Zadośćuczynienie. Każdy grzech wyrządza krzywdę bliźniemu, dlatego należy uczynić wszystko, co możliwe, aby ją naprawić (na przykład oddać rzeczy ukradzione, przywrócić dobrą sławę temu, kto został oczerniony, wynagrodzić krzywdy). Wymaga tego zwyczajna sprawiedliwość. Ponadto grzech rani i osłabia samego grzesznika, a także jego relację z Bogiem i z drugim człowiekiem (^). Powinien zatem zrobić coś więcej, by naprawić swoje winy: powinien «zadośćuczynić» w odpowiedni sposób lub «odpokutować» za swoje grzechy. Zadośćuczynienie, pomimo iż jest bodaj najważniejszym warunkiem Sakramentu pokuty i pojednania z punktu widzenia praktycznego, jednak wydaje się być wyraźnie zaniedbany i złagodzony w naszych czasach. Ograniczony został jedynie do wypełnienia pokuty zadanej przez spowiednika, a poza tym nie przychodzi nam na myśl zadawać sobie samym jakichś umartwień, jako dopełnienie zadośćuczynienia. Istotę zadośćuczynienia wyrażają trzy słowa, które wskazują też na jego metodę: wynagrodzenie, które odnosi się do stosunków z bliźnimi i ma swoje źródło w cnocie sprawiedliwości; odpokutowanie, które odnosi się do Boga, jest owocem cnoty pokuty i wypływa z miłości dziecięcej; oraz poprawa, która dotyczy naszego życia wewnętrznego, a która wymaga zarówno roztropności, jak i żarliwości. Aby naprawić swoje dotychczasowe życie, trzeba najpierw przez wyrzeczenie oddalić od (duszy) niebezpieczne okoliczności, następnie otoczyć ją warunkami sprzyjającymi jej rozwojowi, dając jej roztropnie ułożony regulamin życia; trzeba też nauczyć się panować nad sobą i pracować nad swoim wyrobieniem. Ogromną pomocą do dobrym przeżywaniu Sakramentu pokuty i pojednania, w tym także zadośćuczynienia jest spowiednik, czy kierownik duchowy. Spowiedź generalna jest niezwykłym pomocą na drodze poznania, miłowania i naśladowania Jezusa Chrystusa. Odprawiana z całego życia, lub z jakiegoś dłuższego okresu, na przykład przy okazji podejmowania ważnych decyzji życiowych, czy odprawianych rekolekcji, ma ogromny wpływ na pogłębienie naszego życia duchowego, gdyż otwieramy się w niej jakby szerzej, bo z całym dotychczasowym życiem, na nieskończenie miłosiernego Boga Ojca, przyjmując w Jezusie Chrystusie, naszym Zbawicielu dary przebaczenia grzechów i uzdrowienia ran, które one zadają. Bardzo ważne jest jednak właściwe i jak najlepsze przygotowanie się do takiej spowiedzi. Wielką pomocą w przygotowaniu spowiedzi generalnej mogą być rekolekcje odprawione według metody Ćwiczeń duchowych św. Ignacego, zwłaszcza pierwszego tygodnia Ćwiczeń, które od ponad 450 lat są wychwalane przez wszystkich Papieży, za jakże piękne owoce duchowe dla całego Kościoła. Niech zatem osobiste odprawienie całych rekolekcji ignacjańskich będzie skuteczną pomocą także w posługiwaniu Sakramentem pokuty i pojednania, czy kierownictwem duchowym, aby tym owocniej kochać i służyć we wszystkim Jego Boskiemu Majestatowi (ĆD [233]). Artykuł ukazał się w: “Studia Bobolanum” 3 (2005) 95-116. Tagi:
„Spowiedź z całego życia” – już na wstępie brzmi przerażająco, prawda? Od razu pojawiają się głowie „ciężkie” myśli. To one powodują u Ciebie blokadę, strach i niechęć do zrobienia rachunku sumienia z całego życia. Wyobrażasz sobie, że to będzie trudne zadanie, które pochłonie mnóstwo czasu i siły… Muszę Cię zaskoczyć. Jest takie rozwiązanie, które pomaga rozpocząć cały proces rachunku sumienia. Chociaż musisz w nie włożyć całe swoje serce, ono naprawdę czyni cuda… O dobrą spowiedź trzeba się modlić. Dobry rachunek sumienia trzeba rozpocząć modlitwą . Spowiedź generalna (to „fachowa” nazwa dla spowiedzi z całego życia) jest dla tych, którzy w przeszłości zaniedbali jeden (lub więcej) z warunków pokuty, bądź zataili grzechy ciężkie, przez co każda ich spowiedź (aż do tej pory) była nieważna. Jest ona również polecana tym, którzy podejmują ważną zmianę w swoim życiu. Poprze taką spowiedź odcinają się od negatywnej przeszłości, która poprzez niewypowiedziane grzechy ciążyła na ich dalszym rozwoju. Trzecim powodem spowiedzi generalnej jest w końcu chęć dogłębnego nawrócenia. Aby ją dobrze przeprowadzić przyda Ci się kartka i długopis. Długi okres czasu może spowodować, że lista będzie zawiera wiele punktów. Taką kartkę, po odczytaniu spowiednikowi trzeba spalić, bądź oddać kapłanowi w konfesjonale. Na przygotowanie do spowiedzi z całego życia składa się: Generalny rachunek sumienia Zacznij modlitwą dziękczynną. Podziękuj Bogu za wszystkie dobrodziejstwa, którymi Cię obdarzył. Przypomnij sobie cytaty o Bożej miłości z Pisma Świętego. Niech rachunek sumienia nie będzie dla Ciebie przykrym doświadczeniem, lecz wylaniem Boskiej miłości w Twoje myśli. Przecież skoro Bóg Cię kocha, to pomoże Ci przejść ten „proces”. Wystarczy, że oddasz Jemu swoje myśli. Proś w modlitwie również o dar poznania swoich grzechów i przewinień i o moc porzucenia ich. Żal za grzechy Żal za grzechy, jest uświadomieniem sobie istnienia dobra i zła w naszym życiu. Gdy zdamy sobie z tego sprawę, zaczynamy widzieć, gdzie popełniliśmy błąd i jaki był on wielki. Pojawia się w nas wtedy skrucha. Zaczynamy pojmować, że miłość Boga jest wielka, bo On czeka na nas w każdym momencie – nie ważne jak wielkie były nasze grzechy. On jest i przyjmie nas z otwartymi ramionami. Tutaj pojawia się chęć zwrócenia w stronę Boga i odwrócenia się od grzechów. Mocne postanowienie poprawy Świadomie podejmijmy się unikania popełniania grzechów, zwłaszcza tych ciężkich. Między innymi poprzez rezygnację z okazji do ich realizowania. Wyznanie grzechów Gdy przychodzi moment spotkania „Boga za kratkami” część z nas paraliżuje strach. NIE BÓJ SIĘ! Pomódl się w ławce, uspokój myśli, przypomnij sobie o Bożej miłości do Ciebie. Bóg nie osądza, nie wali piorunami podczas wyznawania przez Ciebie grzechów. On się raduje, że znalazłeś w sobie odwagę, by się z Nim spotkać. Ważne jest to byś podczas wyznawania swoich grzechów nie wybielał się, nie zrzucał winy na kogoś innego, że popełniłeś dany grzech. Zrezygnuj z tłumaczenia się. Wyznaj z żalem i pokorą grzechy, które zagnieździły się w Tobie najgłębiej. Opowiedz o tym, co chciałbyś ukryć. Wyrzuć z siebie to, co Cię zawstydza i nie bój się ocenienia. Zadośćuczynienie Jeśli dotarłeś do tego miejsca, to jesteś na ostatniej prostej. Prawda, że brzmi to pięknie? Teraz skup się na pokucie, którą otrzymałeś. Odpraw ją z otwartym sercem, z chęcią poprawy, z mocnymi postanowieniami – z czystą kartą! Od tego momentu to od Ciebie zależy, jak wiele zakrętów pojawi się na Twojej drodze. Oby było ich jak najmniej, a jeśli już zaczną się pojawiać, to obyś prostował je jak najszybciej, nie odkładając ich na ostatni moment. Udaj się, wtedy do kolejnej spowiedzi! Ania Bzdurska Zamów Msze święte w swoich intencjach na ( (gregoriańskie, nowennowe, za dusze w czyśćcu cierpiące albo okolicznościowe) w dowolnym terminie. Rozważ wielką łaskę dla swoich bliskich zmarłych – 30 Mszy świętych gregoriańskich (za jednego zmarłego). Zobacz na czym to polega. Pozdrawiam i błogosławię+ ks. Piotr Śliżewski – inicjator witryny
Zasady spowiedzi generalnej Pojawiające się pytania i prośby o spowiedź generalną skłoniły nas do opublikowania tego syntetycznego kompendium. Na początek, przypomnienie kilku zasadniczych prawd o sakramencie pokuty. Uczciwe wyznanie grzechów wobec kapłana stanowi kluczową część sakramentu pokuty. Na spowiedzi penitenci powinni wyznać wszystkie grzechy śmiertelne, których są świadomi po starannym zbadaniu własnego sumienia – chociażby były to grzechy najbardziej skryte – jeżeli jeszcze nigdy nie były one w sakramencie pokuty wyznane (cf. Katechizm Kościoła Katolickiego, nr 1456-1457). Grzechy powszednie gładzi akt żalu, a zatem nie wymagają spowiedzi sakramentalnej. Każdy grzech jest grzechem, ale nie każdy jest śmiertelny. Aby dany grzech stał się śmiertelny, musi to być uczynek popełniony: – w pełni świadomie; – w pełni dobrowolnie; – w materii ciężkiej. W przypadku, kiedy ktoś zrobił solidny rachunek sumienia, ale zapomniał o jakimś grzechu i go nie wyznał, nie ma w tym żadnej winy moralnej. Można więc spokojnie przyjąć Komunię św., a grzech zapomniany należy wyznać przy najbliższej regularnej spowiedzi. Nie ma najmniejszej potrzeby udawać się do spowiedzi specjalnie tylko z tym jednym, przypomnianym sobie grzechem. Bóg udzielając rozgrzeszenia mocą słów wypowiedzianych przez kapłana przebacza dany grzech raz jeden na całą wieczność. Czyli nie wolno nigdy powtarzać grzechów kiedyś już wyznanych. One zostały raz na zawsze powierzone Bożemu miłosierdziu i to wystarcza, bo Bóg jest wszechmogący. Spowiedź generalna z całego dotychczasowego życia nigdy zatem nie polega na mechanicznym powtarzaniu grzechów z minionego czasu. W żadnym też wypadku nie może być rozumiana jako rodzaj psychoterapii dla ułagodzenia emocji. Jej istotą jest zrobienie bilansu, czyli podsumowania moralnych dokonań i niepowodzeń penitenta w kluczowym dlań momencie życia. Taka spowiedź ma posłużyć dla okazania wdzięczności Bogu za pomoc w wychodzeniu z naszych słabości, jak też dla odnowienia w sobie gotowości do wiernego podążania drogą Bożych przykazań. Kościół wskazuje na kilka podstawowych okoliczności, w których spowiedź generalna ma uzasadnienie: – bliskie niebezpieczeństwo śmierci; – zmiana stanu życia (wstąpienie w związek małżeński, złożenie profesji zakonnej, przyjęcie święceń kapłańskich czy podobne); – radykalne nawrócenie. Szczególny przypadek stanowi potrzeba uzdrowienia spowiedzi świętokradczych, które miały miejsce w pewnym okresie życia z powodu zatajenia grzechów, kłamstwa czy jakiegoś oszustwa. Spowiedź dopełniona świętokradczo skutkuje w podwójny sposób: – po pierwsze, obciąża sumienie śmiertelnym grzechem świętokradztwa; – po drugie, czyni wszystkie późniejsze spowiedzi nieważne i także świętokradcze. W takim przypadku, nie ma potrzeby spowiedzi generalnej z całego życia. Uzdrowienie sytuacji moralnej sumienia wymaga natomiast przygotowania rachunku sumienia i wyznania wszystkich grzechów śmiertelnych od czasu ostatniej ważnej spowiedzi sakramentalnej. Odbycie spowiedzi generalnej wymaga zgody spowiednika, który najpierw ma obowiązek zweryfikować zasadność takiego aktu poprzez rozeznanie okoliczności. Z natury rzeczy, jako że chodzi o kwestie sumienia, takie rozeznanie powinno odbyć się na forum sakramentu pokuty. A zatem, należy najpierw po prostu wybrać się do zwykłej spowiedzi i przedstawić kapłanowi swe racje i uzasadnienia dla takiej prośby, a on później odpowiednio zadecyduje i pokieruje. ... eneralnej/ Dlaczego spowiedź generalna jest ważna (u schyłku życia lub gdy pragniemy nawrócenia) W obliczu zbliżającego się Bożego Sądu (szczegółowego) nad nami spowiedź „generalna” potrzebna jest nam wszystkim (nawet najlepszym!), którzyśmy jeszcze przez nią nie przeszli, a to z następujących powodów: 1. nie zawsze dobry był nasz rachunek sumienia. Pomijaliśmy niektóre grzechy uznawane przez nas za lekkie, dalej takie (nawet poważne), do których przyzwyczailiśmy się i sumienie przestało na nie reagować (np. palenie papierosów jako powolne samobójstwo i zabijanie innych w otoczeniu, współżycie płciowe niezgodne z naturą, oglądanie filmów niemoralnych, przekleństwa, zaniedbywanie obowiązków), grzechy „cudze” (a więc o podwójnym ciężarze – gdy przyczyniliśmy się do czyichś grzechów – np. przez nieskromne ubieranie się, pokazywanie gorszących zdjęć, częstowanie alkoholem, doradzanie lub pomoc w zabójstwie nienarodzonego dziecka). Rzadko pamiętamy o grzechach zaniedbania, a przecież bogacz poszedł do piekła za brak litości dla biednego Łazarza. Prawie nikt nie spowiada się z oziębłości wobec Boga-Miłości, którego mamy przecież miłować z całego serca i ze wszystkich sił, a tymczasem znajduje się On na marginesie naszego życia… Wkrótce, stając zszokowani przed majestatem Najświętszego Sędziego, nawet najmniejszy swój grzech zlekceważony, nieodpokutowany ujrzymy jako niebotyczną górę brudu i zła. 2. Nie zawsze wzbudzaliśmy sobie wystarczający żal za grzechy. Skupiając uwagę na sobie i na osobie spowiednika, nie przylgnęliśmy mocno do Ran Jezusa, zadanych Mu własną ręką, i nie wczuwaliśmy się w zadany Mu ból. A przecież ranił Go i rani każdy grzech każdego człowieka, np. grzechy nieczyste to biczowanie Go. Może nawet wcale przed spowiedzią nie pomyśleliśmy o Jego męce i szliśmy do niej jak na rozmowę ze spowiednikiem, a nie na Golgotę, pod Krzyż Odkupiciela? 3. Ponieważ ludzie zapominają o prawdziwym, mocnym postanowieniu poprawy, zwłaszcza przy spowiedzi rzadkiej albo „przy okazji”, może być ona nawet z tego powodu nieważna, gdy dotyczy grzechów ciężkich. Postanowienie to jest trudne u nałogowców, u skłóconych z innymi, u złodziei, leni, łatwo zaniedbujących obowiązki, wybuchowych… Jest trudne, ale absolutnie konieczne, gdyż bez niego ludzie do spowiedzi idą, ale całymi latami się nie poprawiają. To prawda, że nikt nie może dać gwarancji Bogu albo spowiednikowi, że natychmiast się poprawi, ale musi dać gwarancję, że od tej chwili zdecydowanie już nigdy więcej do grzechów nie chce wrócić, choćby to było bardzo trudne, a nawet wiązało się z cierpieniem. Wolę sam cierpieć, niż zadawać ból Bogu, którego kocham – taka dopiero postawa prowadzi do poprawy. Lepiej w męce „amputować” grzech jak oko, rękę czy nogę, niż zdrowym iść do piekła – czy nie tego uczył nas Jezus, i to w tych czasach, gdy nie znano skutecznych środków znieczulających? 4. Spowiedź „szczera” to nie tylko wyznanie wszystkiego co pamiętamy, ale i wyznanie takie, by spowiednik wszystko usłyszał i zrozumiał. Zwłaszcza gdy chodzi o grzech ciężki, należy podać jego częstotliwość (ewentualnie liczbę) oraz okoliczności, rzucające światło na całą sytuację, a nie „owijać go w bawełnę”. Bez bagatelizowania, bez usprawiedliwiania się, bez wstydliwych przemilczeń. Spowiedź to stanięcie przed Bogiem, przed którym jesteśmy całkowicie nadzy… Pominąć możemy jedynie to zło, które miało miejsce (w życiu naszym lub innych) wprawdzie w naszej obecności, ale bez żadnego naszego udziału albo przyzwolenia. W carskich czasach jeden z moich przodków strzelił w kierunku krzaka, z którego dochodziło głośne stękanie, i zabił nie dzikiego zwierza, lecz załatwiającą się kobietę! Ludzie ukarali go bardzo surowo, lecz Bóg nie miał za co, gdyż to zabójstwo nie było ani świadome, ani dobrowolne. Gdyby ksiądz zaczął już wypowiadać słowa rozgrzeszenia, a komuś przypomniał się jakiś grzech, może go spokojnie uznać za objęty spowiedzią, jednak gdyby to był grzech ciężki, lepiej przeprosić księdza, przerwać mu i grzech wyznać. A gdyby przypomniał się już po spowiedzi – wprawdzie zapomniany uznajemy za objęty rozgrzeszeniem, jednak dobrze jest wyznać go na najbliższej spowiedzi. 5. Zadośćuczynienie Bogu i bliźniemu jest bardzo ważne, chociaż i bez niego możemy pójść do następnej spowiedzi, wyznając jednak na niej jego zaniedbanie. Gdybyśmy je zlekceważyli całkowicie, odkładamy sobie pokutę na Czyściec, lecz tam będzie o wiele cięższa. Tu mieliśmy jakby kładkę nad przepaścią grzechu, po której mogliśmy łatwo przejść, np. jakąś modlitwę lub uczynek, tam zaś będziemy musieli czołgać się po dnie tej przepaści wśród wielkiego cierpienia. Spowiedź może być świętokradzka (a po niej taka sama byłaby Komunia święta) z różnych powodów. To nie podręcznik teologii moralnej, by je tu wymieniać, niektóre zostały poruszone w powyższych 5 punktach. Po takiej spowiedzi bez ważnego rozgrzeszenia (nawet gdy spowiednik wypowiedział wymagane słowa, lecz Bóg nie rozgrzeszył), wszystkie następne są świętokradzkie aż do czasu powrotu do tamtej pierwszej i wypełnienia wszystkich warunków sakramentu….. RACHUNEK SUMIENIA Z CAŁEGO ŻYCIA – Aby go dobrze przeprowadzić, trzeba mieć sporo czasu. Przy tym dobrze by było wtedy oderwać się od nadmiaru informacji, obrazów, kontaktów itp. – Rachunek sumienia zaczynamy od ufnej modlitwy do Ducha Świętego o odpowiednie natchnienia i poszerzenie pamięci. O to samo możemy prosić także Matkę Bożą, jeśli jesteśmy Jej oddani, jak też Anioła Stróża jako świadka naszego życia. – Należy zaopatrzyć się w notes i aż do dnia spowiedzi zapisywać sobie wszystko, co przychodzi na myśl, pojawia się w pamięci. Z tą kartką pójdziemy do spowiedzi. Gdybyśmy mieli wątpliwości, czy będzie można z niej skorzystać (czy np. nie będzie przy konfesjonale ciemno), zapytajmy o to wcześniej spowiednika, z którym się umawiamy. Takie umówienie się z nim jest nie tylko pożyteczne, lecz wręcz konieczne. Za wszelką cenę unikajmy stawania w kolejce, gdyż wtedy możemy nie być przyjęci ze względu na krótki czas, który spowiednik może każdemu poświęcić. – Jest nie do pomyślenia, żeby ktoś przyszedł do spowiedzi z książeczką, zawierającą szczegółowy rachunek sumienia, i czytając po kolei jego punkty zastanawiał się: „tak czy nie?”, „wspomnieć czy pominąć”…? Miewałem takie spowiedzi – wychodziłem z siebie, zerkając kątem oka, ile jeszcze tych stron zostało, ale cóż mogłem zrobić? Na instrukcję było za późno! Dlatego ostrzegam penitentów, by tego nie robili, a jeśli przychodzą z kartką, by nie było w tym przesady. By nie był to np. gruby plik kart, pisanych maczkiem na komputerze. Niech przychodzą, jak wyżej napisałem, „na Golgotę i pod Krzyż, pod strumień Krwi Baranka”, a nie na rozmowę z księdzem, i to jeszcze okraszoną usprawiedliwianiem się… Praktyczne sposoby I, Rachunek sumienia zwięzły. W 3 punktach można uszeregować i zmieścić grzechy z całego życia, jeśli ktoś potrafi. 1. Ja wobec Boga: w czym wyrażał się mój brak miłości do Niego, nieposłuszeństwo Jego przykazaniom (także kościelnym), Jego natchnieniom. Jak wyglądały moje praktyki religijne (z zewnątrz, ale także od strony mojego serca). Praktyki ściśle obowiązujące, ale też takie jak rekolekcje, lektura Biblii, Różaniec… 2. Ja wobec bliźnich: najbliższych (męża czy żony, rodziców i krewnych) oraz dalszych: kolegów i podwładnych, ubogich i chorych itd. Jak okazywałem im zwykłą, ludzką pomoc? Jaki dawałem im przykład? Jak apostołowałem, pomagając im do zbawienia (mój codzienny krzyż za bliźnich i moja za nich modlitwa, pouczanie, napominanie grzeszących)? Czy grzeszyłem wobec nich myślą, słowem (np. przez osądzanie, obmowy czy nawet oszczerstwa) i czynem? Czy nie narażałem na szkody i cierpienia, np. przekraczając przepisy drogowe czy jeżdżąc pod wpływem alkoholu, „okadzając” innych dymem z papierosów, spalając plastiki? Czy nie zwalałem na innych swoich własnych obowiązków? Trzeba też uwzględnić odpowiedzialność rodziców za poziom moralny dzieci, za tworzenie atmosfery religijnej w rodzinie, za otwarcie rodziny na zewnątrz (ubodzy w Kraju i na misjach, wsparcie szlachetnych dzieł i fundacji). Warto dokonać przeglądu uczynków miłosiernych co do ciała i co do duszy, wymienionych w niektórych książeczkach do nabożeństwa i w internecie. 3. Moje spojrzenie na samego siebie. Pół-żartem: może kobiety pomyślą tu o lustrze i o czasie przed nim spędzonym, o wysiłku wkładanym w podobanie się ludziom… „Ciało” to np. dbałość o zdrowie, higienę i konieczny wypoczynek, o porządek wokół siebie. Ale ważniejsza jest dusza, a więc chodzi nam o rozpoznanie własnych wad i wykorzenianie ich: pychy, egoizmu, sobkostwa i znieczulicy na potrzeby bliźnich, gniewliwości, lenistwa i łatwego porzucania rozpoczętych prac czy dzieł, nieczystości (ta w różnych okresach życia mogła przybierać różne formy, a teraz zależy od naszego stanu), obciążania otoczenia swoim złym humorem i częstym niezadowoleniem ze wszystkich i ze wszystkiego. Będą to także nałogi. Często się zdarza, że ktoś tak się do nich przyzwyczaił, że pomija je na spowiedzi: akoholizm (nie upijam, ale piję w małych ilościach, często i przy byle okazji), nikotynizm (przecież to powolne samobójstwo!), uzależnienie od gier, filmów, także pornograficznych, obżarstwo. II. Rachunek sumienia „kalendarzowy” Będzie się on opierał na przeglądzie kolejnych lat i okresów życia, od pierwszej spowiedzi począwszy, z zaangażowaniem wyobraźni, która pozwala przewędrować przez te okresy, przywołując na pamięć miejsca i osoby. Osądzimy siebie w oparciu o głos dobrze ukształtowanego sumienia, które w ciągu życia reagowało na łamanie przez nas przykazań Bożych i kościelnych, na nasze zaniedbania. Może to być połączenie w jedną całość dwóch sposobów: wykorzystanie powyższego (I) rachunku „zwięzłego” z zaproponowanymi w nim punktami, lecz odniesienie ich do poszczególnych (kolejnych) okresów i lat życia, dla łatwiejszego uporządkowania całości. III. Rachunek sumienia szczegółowy W internecie roi się od różnych rachunków sumienia, przeznaczonych dla osób różnego wieku i stanu, więc może warto do nich zajrzeć, prosząc Boga o światło do wybrania najbardziej dla nas odpowiedniego. Dla przykładu zamieszczę tu jeden z nich („dla dorosłych wzór I”), autorstwa franciszkanina Bonifacego H. Knapika, opatrzony aprobatą władzy zakonnej oraz biskupa ordynariusza katowickiego w 1988 roku, już znany i drukowany. Informacja (zg) oznacza, że może chodzić tu chodzić o grzech nie tylko osobisty, ale także o zgorszenie czyli „grzech cudzy”, a więc o zły wpływ na innych ludzi przez dawanie im złego przykładu, zachęcanie do złego, „rozgrzeszanie ich” („Skoro on może, więc czemu nie ja?”), wywoływanie ich oburzenia. Literami (mw) są zaznaczone grzechy, których materia jest zawsze wielka. Są one grzechami ciężkimi, np. opuszczenie Mszy świętej w niedzielę, jeśli były świadome i dobrowolne. Wielkość materii należy oceniać nie według własnego odczucia szkody, ale według odczucia osoby lub osób poszkodowanych oraz w zależności od wielkości szkody (krzywdy), jaką człowiek przez ten grzech wyrządził: l) Bogu, 2) sobie, 3) bliźniemu, 4) grupie społecznej lub społeczeństwu. Oto niektóre przykłady: ad 1) Odwodziłem innych od Boga, np. wykazując, że Bóg w ogóle nie istnieje, albo wyśmiewając ich. ad 2) Szkodziłem sobie na zdrowiu, narażałem swoje zdrowie lub życie, oglądałem pornografię. ad 3) Namawiałem do grzechu (nieczystego, kradzieży, krzywoprzysięstwa itp.). ad 4) Przekazywałem innym złe książki, publikowałem w internecie niemoralne treści. W nawiasach klamrowych […] uzupełnienia moje, ks. UWAGA! Każdy grzech, popełniony przeciw pierwszym trzem przykazaniom Bożym, godzi bezpośrednio w przykazanie „Będziesz miłował Pana Boga twego z całego serca, z całej duszy, ze wszystkich myśli i ze wszystkich sił swoich”. Każdy grzech popełniony przeciw przykazaniom Bożym od czwartego do dziesiątego godzi pośrednio w przykazanie miłości Boga, a bezpośrednio w przykazanie miłości bliźniego: „Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego”, [uzupełnione przez Pana Jezusa słowami: „Miłujcie się wzajemnie, jak Ja was umiłowałem]. ... ego-zycia/ Ks. Adam Skwarczyński: Spowiedź generalna – rachunek sumienia z całego życia ... ego-zycia/ PIERWSZE PRZYKAZANIE BOŻE: Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną 1. Nie modliłem się [w ogóle, rzadko, nieregularnie, niedbale itp.] 2. Dobrowolnie wątpiłem o prawdach wiary (jakich?). 3. Zaparłem się wiary (zgorszenie - zg) – (mw). 4. Publicznie krytykowałem prawdy wiary (zg) – (materia wielka - mw). 5. Wstydziłem się swojej wiary. 6. Nie starałem się o pogłębienie swojej wiedzy religijnej przez słuchanie kazań, czytanie Pisma Świętego, książek religijnych itp. 7. Nie ufałem Bogu, np. w grzechowych utrapieniach… 8. Narzekałem na Pana Boga, np. w niepowodzeniach [jeśli głośno – (zg)]. 9. Poddawałem się rozpaczy i zwątpieniu… 10. Wierzyłem w zabobony, wróżby czy horoskopy… [jeśli wciągałem innych – (zg)]. 11. Znieważyłem osoby duchowne, miejsca i rzeczy poświęcone, np. kościoły, cmentarze, krzyże, obrazy itp. (zg). 12. Przeszkadzałem innym w spełnianiu praktyk religijnych, np. w rodzinie, w środowisku pracy… 13. Bardziej ceniłem pieniądz, wygody, przyjemności, sport itp. niż sprawy Boże i zbawienie własnej duszy… 14. Narażałem się na utratę wiary przez złe widowiska, filmy. książki, programy telewizyjne, towarzystwo… 15. Należałem lub należę do organizacji ateistycznej [lub wrogiej Kościołowi] (zg) – (mw). 16. Zapierałem się Boga lub Go zwalczałem (zg) – (mw). 17. Odwodziłem innych od Boga… 18. Występowałem przeciw nauce Bożej lub nauce Kościoła (zg) – (mw). 19. Dawałem zgorszenie swoim złym zachowaniem lub złym mówieniem… 20. Nosiłem lub noszę symbole religijne niechrześcijańskie, [obstawiałem się figurkami Buddy, „drzewkami szczęścia”, wieszałem na ścianach symbole, obrazy lub płaskorzeźby skażone okultyzmem]. [21. Nie chroniłem dzieci przed wpływami okultyzmu i satanizmu (pozwalając na złe gry, tatuaże, pokemony, „hell-o-kitty” na ubraniach i przedmiotach itp.) (zg)]. [22. Posługiwałem się czarami, fetyszami, zaklęciami, korzystając ze złych mocy dla zaszkodzenia bliźniemu (zg)]. DRUGIE PRZYKAZANIE BOŻE: Nie będziesz brał imienia Pana Boga twego nadaremno 1. Wymawiałem imiona Świętych lub imię Boże bez uszanowania, bez potrzeby, w żartach, w gniewie, z przyzwyczajenia… 2. Bluźniłem przeciw Bogu lub Świętym (zg) – (mw)… [Nie ma grzechu ten, komu zły duch, wbrew jego woli, podsuwa myśli bluźniercze]. 3. Nie dotrzymywałem przysięgi albo ślubu złożonego Bogu (mw). 4. Przysięgałem niepotrzebnie lub złożyłem fałszywą lub niemoralną przysięgę. Czy naprawiłem wyrządzoną przez to krzywdę? (mw). 5. Przyjąłem po świętokradzku Sakramenty święte – które? (mw). 6. Przeklinałem kogoś w myślach lub publicznie (zg), [co mogło ułatwić szatanowi ataki na niego]. 7. Rozmawiałem o sprawach religijnych lekceważąco… 8. Wstydziłem się chrześcijańskiego pozdrowienia lub zewnętrznych gestów religijnych, jak znak krzyża świętego, przyklęknięcia, zdjęcie czapki przed kościołem lub krzyżem… itp. (zg). 9. Nosiłem lub noszę symbole religijne (dewocjonalia) jako ozdobę, maskotkę lub fetysz, a nie jako zewnętrzny wyraz wiary… 10. Używałem słów z Pisma Świętego dla żartów, dla obrony grzesznych interesów, dla poparcia błędnej nauki… 11. Brałem udział w seansach spirytystycznych. [12. Brałem udział w imprezach urządzanych w kościołach, nie licujących z powagą i świętością miejsca]. TRZECIE PRZYKAZANIE BOŻE: Pamiętaj, abyś dzień święty święcił 1. Opuszczałem [ile razy, jak często?] z własnej winy Mszę świętą w niedziele lub w święta nakazane (zg) – (mw). 2. [Z własnej winy] spóźniłem się na Mszę świętą w niedzielę lub w święto nakazane. 3. We Mszy świętej nie brałem czynnego udziału. 4. Przeszkadzałem innym w skupieniu w czasie Mszy świętej. 5. Pracowałem w niedzielę lub w inne święto [obowiązujące] bez koniecznej potrzeby (zg). 6. Znieważyłem Dzień Pański przez pijaństwo lub udział w grzesznych zabawach i rozrywkach (zg). CZWARTE PRZYKAZANIE BOŻE: Czcij ojca twego i matkę twoją 1. Nie okazywałem swoim rodzicom miłości i szacunku… 2. Odnosiłem się do rodziców w sposób ubliżający, kłóciłem się z nimi, obmawiałem ich, biłem ich, wstydziłem się swoich rodziców… 3. Nie starałem się pomóc rodzicom… 4. Nie byłem posłuszny rodzicom, nauczycielom, wychowawcom… 5. Nie modliłem się za rodziców [żyjących lub zmarłych]… [Zaniedbane] obowiązki rodziców 6. Nie dbałem o moralne i religijne wyrobienie i wychowanie dzieci (modlitwa, Msza święta w niedziele i święta, uczęszczanie na lekcje religii, przyjmowanie Sakramentów świętych itp.). 7. Nie starałem się o współpracę z duszpasterzem w katechizacji dzieci… 8. Nie dawałem dzieciom dobrego przykładu w wypełnianiu obowiązków religijnych, w pracy zawodowej, we współżyciu z sąsiadami… 9. Nie poświęcałem dzieciom czasu, nie interesowałem się ich problemami życiowymi… 10. Nie dbałem o ich wykształcenie, utrzymanie i odpoczynek… 11. Nie starałem się ich kochać i traktować jednakowo… 12. Byłem niesprawiedliwy w karaniu. 13. Rozpieszczałem swoje dzieci przez spełnianie wszystkich ich zachcianek, np. przy oglądaniu telewizji… 14. Nie starałem się o wspólną modlitwę, czytanie Pisma Świętego, rozmowy religijne oraz o znaki wiary w mieszkaniu (krzyż, obrazy religijne)… 15. Byłem obojętny na to, z kim się moje dziecko przyjaźni… 16. Nie wymagałem od dzieci odpowiedniego szacunku dla rodziców, kapłanów, nauczycieli, ludzi starszych i dla każdego człowieka… 17. Krytykowałem w obecności dzieci duchowieństwo (zg). 18. Wtrącałem się w pożycie małżeńskie dzieci, powodując konflikty… 19. Nie wypełniałem obowiązków wobec chrześniaka… [Zaniedbane] obowiązki małżonków 20. Nie kochałem szczerze męża/żony. 21. Nie troszczyłem się o zdrowie współmałżonka. 22. Nie poczuwałem się do odpowiedzialności za uświęcenie i zbawienie współmałżonka. 23. Ukrywaliśmy przed sobą ważne sprawy. 24. Utrudnialiśmy sobie życie przez zły humor, kaprysy, gniew itp. 25. Podsycaliśmy niezgodę, opowiadając innym, co nas dzieli… 26. Nie dochowałem wierności małżeńskiej (mw). 27. Unikaliśmy potomstwa w sposób grzeszny (mw). 28. Ograniczaliśmy liczbę dzieci dla własnej wygody. 29. Nasz dom nie jest wzorem i przykładem życia chrześcijańskiego. [Zaniedbane] obowiązki względem Ojczyzny 30. Nie szukałem szczerze dobra mojego kraju… 31. Nie spełniałem solidnie swoich obowiązków zawodowych… 32. Nie dałem dobrego przykładu współpracownikom… 33. Szerzyłem zło w środowisku pracy przez przekleństwa i wulgarne słowa, obmowy, używanie alkoholu… 34. Patrzyłem przez palce na zło, aby mieć spokój. 35. Zmuszałem podwładnych do pracy ponad siły. 36. Niedobrze żyłem lub żyję z kolegami w pracy… 37. Dawałem niesprawiedliwą zapłatę… 38. Pomijałem pracowników w awansie. PIĄTE PRZYKAZANIE BOŻE: Nie zabijaj Wszelka krzywda: fizyczna, psychiczna czy moralna, wyrządzona pośrednio lub bezpośrednio, sobie lub bliźniemu – godzi w piąte przykazanie Boże. sobie na zdrowiu, np. przez nadmiar jedzenia. palenie tytoniu, nadmierne picie alkoholu, przeciążenie pracą, lekceważenie snu, wypoczynku… 2. Usiłowałem popełnić samobójstwo (mw). 3. Życzyłem sobie lub bliźniemu śmierci. 4. Lekkomyślnie narażałem swoje zdrowie i życie… 5. Zabiłem człowieka, może nienarodzonego (mw). 6. Stosowałem środki poronne (mechaniczne lub chemiczne) lub namawiałem do tego (mw). 7. Zachęcałem, namawiałem lub zmuszałem do przerwania ciąży (zg) – (mw). 8. Żywi[łem] do bliźnich nienawiść lub niechęć [(Aktualne trwanie w nienawiści zamyka drogę do spowiedzi! – zob. niżej 21)]… 9. Pobiłem lub pokaleczyłem kogoś… 10. Gorszyłem bliźnich swoim postępowaniem, [godzącym w życie lub zdrowie]… 11. Szkodziłem bliźniemu (w jaki sposób?). 12. Namawiałem do grzechu (jakiego?). 13. Prowadziłem pojazd w stanie nietrzeźwym. 14. Lekceważyłem przepisy bezpieczeństwa na drodze lub przy pracy… 15. Nie traktowałem środowiska naturalnego jako dzieła Bożego… 16. Niszczyłem moje naturalne otoczenie lub nie przestrzegałem obowiązujących przepisów odnośnie do ochrony środowiska naturalnego… 17. Znęcałem się nad zwierzętami… 18. Gardziłem drugim człowiekiem… 19. Wyśmiewałem się z bliźniego, przezywałem go… 20. Nie modliłem się za osobistych wrogów i prześladowców… 21. Nie przebaczyłem komuś w swoim sercu… 22. Nie ratowałem bliźniego w zagrożeniu, odmówiłem mu pomocy… 23. Nie panowałem nad swoimi złymi skłonnościami, np. do gniewu, chciwości, zmysłowości, zazdrości… 24. Bawiłem się cudzym kosztem… 25. Przyczyniłem się do rozwoju nałogu u siebie lub u innych (zg). 26. Zadawałem świadomie cierpienia fizyczne, psychiczne lub moralne… 27. Niszczyłem przyjaźń między ludźmi… 28. Zaniedbywałem swój rozwój intelektualny, moralny, religijny, fizyczny, umysłowy, psychiczny… 29. Przebywałem w złym towarzystwie… SZÓSTE PRZYKAZANIE BOŻE: Nie cudzołóż DZIEWIĄTE PRZYKAZANIE BOŻE: Nie pożądaj żony bliźniego twego 1. Nie miałem należytego poszanowania dla ciała i jego sił rozrodczych… 2. Miałem upodobanie w myślach nieskromnych (mw). 3. Pragnąłem widzieć nieskromności. 4. Podniecałem się do grzechu nieczystego przez lekturę, wyobrażenia, filmy, widowiska, pornografię itp. (mw)… 5. Popełniłem grzechy nieczyste ze sobą lub z inną osobą (zg) – (mw) [ile razy?]… 6. Pożądałem drugiej osoby. 7. Prowadziłem nieprzyzwoite rozmowy (zg) – (mw). 8. Nie odsunąłem od siebie okazji do grzechów nieczystych, np. [nie unikałem] podejrzanych osób, obrazków porno, książek, zdjęć, filmów, programów telewizyjnych… 9. Przekazywałem innym złe książki, filmy, obrazki porno itp. (zg) – (mw). 10. Nie przestrzegałem rozumnej wstydliwości, tak w ubiorze [nawet idąc do kościoła], jak i w zachowaniu. 11. Nadużywałem praw małżeńskich (stosunki przerywane, środki poronne, antykoncepcyjne…) (mw). 12. Nie starałem się poznać etycznych metod kierowania płodnością… 13. Nie szanowałem w małżeństwie czasowej niemożności współżycia… 14. Nie uświadamiałem stopniowo swoich dzieci w dziedzinie seksualnej… 15. Stwarzałem sytuacje, rozbudzające pożądanie (zg) – (mw). 16. Podglądałem życie seksualne innych… 17. Wciągałem w przeżycia seksualne osoby nieletnie (zg) – (mw). 18. Obnażałem się publicznie dla podniecenia innych (zg) – (mw). 19. Spowodowałem zwlekanie z rodzeniem dzieci z urojonych przyczyn. 20. Podejmowałem współżycie seksualne w małżeństwie w stanie nietrzeźwym (mw). 21. Planowałem i zmierzałem do rozwodu (mw). 22. Rozwiodłem się (zg) – (mw). [Czy byłem w tym stroną czynną, wnoszącą o rozwód, i dlaczego?]. 23. Wszedłem po rozwodzie w następny związek małżeński (cywilny) (zg) – (mw) * UWAGA 1! Każdy grzech przeciw szóstemu i dziewiątemu przykazaniu Bożemu, popełniony w obecności innej osoby, jest równocześnie wielkim grzechem zgorszenia, zwłaszcza popełniony w obecności dziecka. [Tam gdzie to możliwe, należy podać liczbę lub częstotliwość tych grzechów]. * [UWAGA 2! Para żyjąca w związku cywilnym i nie mogąca zawrzeć małżeństwa kościelnego ma prawo do udziału w Sakramentach wyłącznie wtedy, gdy po zgłoszeniu się do swojego ks. proboszcza podpisze się pod decyzją o wykluczeniu współżycia płciowego. Proboszcz ma wtedy prawo udzielić zgody na Sakramenty, lecz poza miejscem zamieszkania, by uniknąć zgorszenia ludzi, nie wiedzących o życiu tej pary w czystości]. SIÓDME PRZYKAZANIE BOŻE: Nie kradnij DZIESIĄTE PRZYKAZANIE BOŻE: Nie pożądaj żadnej rzeczy bliźniego twego 1. Przywłaszczyłem sobie cudzą rzecz (prywatną, społeczną). 2. Przywłaszczyłem sobie owoce cudzej pracy lub zasługi innych… 3. Zabierałem innym czas, każąc na siebie czekać… 4. Wyrządziłem szkodę przez lenistwo, spóźnialstwo, niedotrzymanie umowy lub ustalonych terminów… 5. Zatrzymałem rzecz znalezioną, [gdy miałem szansę odszukać jej właściciela], lub pożyczoną… 6. Nie oddałem długu w terminie albo w ogóle nie oddałem… 7. Rzecz skradzioną kupiłem albo sprzedałem… 8. Dałem się przekupić przez dawanie albo branie łapówek… 9. Zniszczyłem cudzą własność… 10. Nie dopilnowałem rzeczy, będących własnością wspólną, społeczną… 11. Oszukałem bliźniego w handlu * 12. Byłem chciwy, zazdrosny, pożądałem dobra cudzego… 13. Nie wynagrodziłem krzywd ani przed Spowiedzią świętą, ani potem… 14. Urządziłem się materialnie cudzym kosztem… 15. Nie wynagradzałem sprawiedliwie za pracę… 16. Przywiązywałem się zbytnio do rzeczy materialnych… 17. Byłem nieoszczędny, a skąpy wobec potrzebujących… 18. Marnowałem talenty swoje i innych (np. wykładowca nieprzygotowany prowadził lekcję)… 19. Zabierałem innym bezmyślnie czas… 20. Wykorzystywałem czas pracy lub środki służbowe do celów prywatnych… 21. Oszukiwałem przy transakcjach… Uwaga 1: Wszelka szkoda wyrządzona bliźniemu musi być naprawiona, [i to jak najszybciej, nawet] przed Spowiedzią świętą […]. * Uwaga 2: Gdy to było częste i długie, np. niedopłacanie reszty – zwrot pieniędzy poszkodowanym jest niemożliwy, więc trzeba im wynagrodzić w sferze duchowej, np. przez modlitwę, Mszę świętą czy jałmużnę w ich intencji. ÓSME PRZYKAZANIE BOŻE: Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu twemu 1. Kłamałem i kłamię z przyzwyczajenia… 2. Posądzałem lekkomyślnie… 3. Bez potrzeby mówiłem o wadach lub grzechach bliźnich (obmowy)… 4. Oczerniałem bliźniego, opowiadając o nim nieprawdziwe, złe rzeczy… 5. Byłem obłudny wobec bliźniego… 6. Nie naprawiłem krzywd spowodowanych moim kłamstwem… 7. Nie zachowałem powierzonej mi tajemnicy albo sekretów… 8. Nie zachowałem tajemnicy zawodowej (np. lekarz, pielęgniarka)… 9. Nie dotrzymałem słowa, obietnic… 10. Osądzałem bliźnich… 11. Pozywałem do sądu z błahych powodów… 12. Stawałem po stronie nieprawdy, np. dla korzyści… (zg) 13. Byłem wścibski, podsłuchiwałem, podglądałem… 14. Zwalałem winę na bliźniego… 15. Doniosłem fałszywie lub fałszywie zeznawałem… 16. Mówiłem bezmyślnie, głupio (gadulstwo)… 17. Fałszowałem dokumenty… 18. Zmuszałem kogoś do przyjęcia poglądów sprzecznych z jego przekonaniami… 5 PRZYKAZAŃ KOŚCIELNYCH Wersja dawna: 1. Ustanowione przez Kościół dni święte święcić (por. III przykazanie Boże). 2. W niedziele i święta nakazane we Mszy świętej nabożnie uczestniczyć. 3. Posty nakazane zachowywać*– należy umartwiać się przez wszystkie piątki całego roku, potraw mięsnych nie spożywać. W piątek Pan Jezus był torturowany i konał na krzyżu dla naszego zbawienia, dlatego każde nasze umartwienie ma być z miłości i wdzięczności dla Pana Jezusa. 4. Przynajmniej raz w roku spowiadać się i Komunię świętą przyjmować. Dla bezpieczeństwa naszego zbawienia Kościół poleca w dzisiejszych czasach częstą Spowiedź świętą, np. co miesiąc. Po dłuższej przerwie, np. po trzech miesiącach, do dobrej Spowiedzi świętej należy przygotować się koniecznie przy pomocy dobrego (np. niniejszego) rachunku sumienia. 5. W czasach zakazanych zabaw hucznych nie urządzać. W okresach pokutnych [w piątki całego roku z wyjątkiem tych, w które wypada uroczystość liturgiczna, jak też w Wielkim Poście] należy codziennie umartwiać się, np. rezygnować z przyjemności dozwolonych, a więcej czasu poświęcić na modlitwę, czytanie Pisma Świętego i książek religijnych, spełniać uczynki miłosierdzia, ubogacać swoją wiedzę religijną. * [Uwaga! Kościół dopuszcza tu takie wyjątki, jak skorzystanie z dyspensy Władzy Duchownej, niemożność znalezienia innego pokarmu (np. w podróży czy przy zbiorowym żywieniu). Wtedy jednak należy zdobyć się na umartwienie w innej dziedzinie]. Wersja uaktualniona, zatwierdzona dla Polski przez Kongregację Nauki Wiary: 1. W niedziele i święta nakazane uczestniczyć we Mszy świętej i powstrzymać się od prac niekoniecznych. 2. Przynajmniej raz w roku przystąpić do Sakramentu Pokuty. 3. Przynajmniej raz w roku, w okresie wielkanocnym, przyjąć Komunię świętą. 4. Zachowywać nakazane posty i wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, a w okresach pokuty powstrzymywać się od udziału w zabawach. 5. Troszczyć się o potrzeby wspólnoty Kościoła. GRZECHY CUDZE (9 rodzajów) – narażanie innych na grzech (zg) Grzechy te zdarzają się bardzo często, a popełnia je każdy, kto: 1. Pobudza do grzechu, np. przez nieskromny ubiór, rozgniewanie, złe mówienie, złe zachowanie itp. 2. Doradza grzech, np. kradzież… 3. Nakazuje popełnić grzech, np. dzieciom, domownikom, podwładnym… 4. Milczy na grzech bliźniego, np. żeby mieć spokój… 5. Zezwala popełnić grzech, np. podwładnym lub domownikom… 6. Pomaga popełnić grzech, np. przy rabunku… 7. Nie karze grzechu, np. popełnionego przez dzieci, podwładnych… 8. Broni grzechu popełnionego przez kogokolwiek… 9. Pochwala grzech popełniony przez kogokolwiek… GRZECHY GŁÓWNE (7 rodzajów) Są to najbardziej niebezpieczne grzechy, ponieważ burzą w zasadniczy sposób moralność, przeradzając się łatwo w groźne i trudno uleczalne nałogi. [Powtarzane, tworzą jakby głęboko wrośnięty w naturę człowieka korzeń, z którego w każdej chwili może odbić grzech, czyli świadome i dobrowolne działanie]. Te właśnie grzechy i nałogi prowadzą do najcięższych zbrodni, np. do zabójstwa, bałwochwalstwa, do utraty wiary, do samobójstwa. Należy więc te grzechy szczególnie śledzić w swoim postępowaniu, aby każdy z nich w zarodku likwidować. 1. Pycha to wynoszenie się ponad innych: w myślach, w mowie i w czynie. Człowiek pyszny łatwo odmówi posłuszeństwa Bogu i Kościołowi, [Bóg nie może się nim posłużyć do swoich celów]… 2. Chciwość przejawia się w pogoni za niesprawiedliwym zyskiem i w skąpstwie [zob. VII i X prz. Boże]… 3. Zazdrość rodzi niechęć do ludzi, którym się dobrze powodzi, którzy są ubogaceni darami naturalnymi. Tym właśnie ludziom próbuje zazdrośnik zaszkodzić, np. przez zniesławienie… 4. Nieczystość – zob. VI i IX przykazanie Boże. 5. Nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu – ktokolwiek je ponad miarę, staje się chory, ociężały i zmysłowy. Picie alkoholu w celu upicia się jest grzechem ciężkim, [a picie mało a często prowadzi do nałogu]. 6. Gniew – zdarza się najczęściej u pyszałków. Człowiek, który lekceważy tę skłonność u siebie, dopuszcza się wielu grzechów niesprawiedliwości przez zniewagi, rozsiewanie strachu, niszczenie przyjaźni i majątku… 7. Lenistwo jest najbardziej niebezpieczne w dziedzinie własnego uświęcenia, np. przez zaniedbywanie praktyk religijnych… Innym przejawem lenistwa jest lekceważenie swoich obowiązków, np. przez ich opuszczenie lub złe wykonanie… GRZECHY PRZECIW DUCHOWI ŚWIĘTEMU (6 rodzajów) Ktokolwiek lekceważy te grzechy, nie może się nigdy dobrze wyspowiadać. Trzeba więc najpierw te grzechy przeciw Duchowi Świętemu starannie poznać, codziennie nad nimi czuwać i do końca swojego życia wykluczyć. 1. Grzeszyć zuchwale w nadziei miłosierdzia Bożego – ktokolwiek z pełną świadomością planuje popełnić grzech ciężki, licząc na przebaczenie w Sakramencie Pokuty, popełnia grzech przeciw Duchowi Świętemu (mw)… 2. Wątpić o łasce Bożej – grzesznik uświadamia sobie wiele ciężkich zbrodni, które popełnił, jednak uważa, że nie zasługuje na przebaczenie Boże i rezygnuje z tej łaski… 3. Jakiejś prawdzie chrześcijańskiej sprzeciwiać się, np. tej, że Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobre czyny wynagradza, a za złe karze (mw) [stąd i podważanie wieczności piekła!]… 4. Bliźniemu łaski Bożej zazdrościć. Zdarza się to najczęściej takim ludziom, którzy przez dłuższy czas są skłóceni z Bogiem. Drażni ich ludzka pobożność i zwalczają wszelkie praktyki religijne. 5. Zatwardziałość wobec natchnień Ducha Świętego, np. lekceważenie natchnień Ducha Świętego do dobrych uczynków [i do unikania złych], do Spowiedzi świętej… 6. Odkładanie pokuty aż do śmierci, np. żyje ktoś w ciężkim grzechu i daje posłuch szatanowi, który zapewnia go, że przed śmiercią jeszcze się nawróci (mw)… GRZECHY WOŁAJĄCE O POMSTĘ DO NIEBA (4 rodzaje) 1. Umyślne zabójstwo – najczęstszą zbrodnią w obecnych czasach jest mordowanie dzieci nienarodzonych. Zbrodniarzami w tej materii są: lekarze, położne, rodzice, pielęgniarki i ci wszyscy, którzy do tej zbrodni zachęcali, radzili, zmuszali lub nie [starali się] przeszkodzić (zg) – (mw). [Na biorących czynny udział spada ekskomunika czyli wyłączenie z Kościoła]. 2. Grzech sodomski – są to grzechy nieczyste przeciwne naturze, np. homoseksualizm (zg) – (mw). 3. Uciskanie ubogich, wdów i sierot. Jest to grzech wielkiej niesprawiedliwości, którą trzeba koniecznie naprawić przed Spowiedzią świętą lub jak najprędzej po niej. 4. Zatrzymywanie zapłaty pracownikom – chodzi o niesprawiedliwe wynagrodzenie, płacenie alkoholem, nierządem lub czymś niegodziwym, ociąganie się z zapłatą za pracę… (zg). GRZECHY ZANIEDBANIA dobrych uczynków, które każdy chrześcijanin powinien codziennie spełniać: jedne z obowiązku, a inne w duchu pokuty i dla doskonalenia się w miłości. Zaniedbywane uczynki miłosierdzia a) względem duszy (7 rodzajów) 1. Nie upominałem grzeszących. 2. Nie pouczałem nieumiejących [albo: nieumiejętnych]. 3. Wątpiącym nie użyczyłem dobrej rady. 4. Nie pocieszałem strapionych. 5. Nie chciałem krzywdy cierpliwie znosić. 6. Nie chciałem uraz chętnie darować. 7. Nie modliłem się ani za żywych, ani za zmarłych. b) względem ciała (7 rodzajów) 8. Nie nakarmiłem głodnego. 9. Nie napoiłem spragnionego. 10. Nie użyczyłem gościny komuś w wielkiej potrzebie. 11. Nie wspomogłem kogoś w wielkiej potrzebie. 12. Nie starałem się o [pocieszenie] więźniów, np. kogoś z bliskich. 13. Nie odwiedzałem chorych, starych (rodziców, krewnych, znajomych)… 14. Przyczyniłem się do niegodziwego pogrzebu, zwłaszcza kogoś z rodziny. [Inne zaniedbania] 15. Zaniedbywałem najprzedniejsze dobre uczynki: modlitwę, post, jałmużnę. 16. Nie starałem się o dary Ducha Świętego: mądrości, rozumu, rady, męstwa, umiejętności, pobożności i bojaźni Bożej. 17. Nie ubiegałem się o cnoty: 7 cnót głównych [pokora, hojność, czystość, miłość, umiarkowanie, cierpliwość, gorliwość – pracowitość], 4 cnoty kardynalne [roztropność, sprawiedliwość, umiarkowanie, męstwo], 3 cnoty Boskie [wiara, nadzieja i miłość]. 18. Nie starałem się uzyskać odpustu zupełnego. 19. Nie pogłębiałem swojej wiary przez czytanie Pisma Świętego i książek (czasopism) religijnych.. 20. Trwoniłem czas na nieużyteczne lub szkodliwe zajęcia, np. oglądanie niebezpiecznych programów telewizyjnych, długie zabawy, plotki…
Przejdź do zawartości HomeKościółGodziny celebracjiKomunikaty duszpasterskieGaleriaSpowiedźGodziny spowiedziRachunek sumieniaSpowiedź generalnaKlasztorHistoriaWspólnota braciGaleriaDom bł. AnicetaPatronDziełaZasady funkcjonowaniaGaleria budowyGaleria działalnościRuchoma szopkaSłowo o szopceGaleriaGodziny otwarcia szopkiWydarzeniaKontakt Spowiedź generalnamaster_brat2019-03-02T16:26:14+01:00 Spowiedź generalnaKilka zasadniczych prawd o sakramencie spowiedzi Uczciwe wyznanie grzechów wobec kapłana stanowi kluczową część sakramentu pokuty. Na spowiedzi penitent powinien wyznać wszystkie grzechy śmiertelne, których jest świadomy po starannym zbadaniu własnego sumienia – choćby chodziło o grzechy najbardziej skryte – jeżeli jeszcze nigdy nie były one w sakramencie pokuty wyznane (zob. Katechizm Kościoła Katolickiego, nr 1456-1457). Wymagane jest też podanie ich liczby. Wyznanie tych grzechów w spowiedzi sakramentalnej jest jedynym zwyczajnym sposobem ich odpuszczenia. Grzechy śmiertelne są więc materią konieczną sakramentu spowiedzi. Grzechy powszednie gładzi akt żalu, a zatem nie wymagają one spowiedzi sakramentalnej. Grzechy te będąc materią niekonieczną, mogą jednak być w spowiedzi wyznawane, podobnie jak zaniedbania dobra, dla uzyskania łaski sakramentalnej. Ponieważ takie wyznawanie grzechów powszednich i zaniedbań pomaga też zachować wrażliwość sumienia oraz wspomaga pracę nad codziennym nawracaniem się, Kościół bardzo do tego zachęca. Każdy grzech jest grzechem, ale nie każdy jest śmiertelny. Aby dany grzech stał się śmiertelny, musi to być uczynek popełniony: – w pełni świadomie; – w pełni dobrowolnie; – w materii ciężkiej. W przypadku, kiedy ktoś zrobił solidny rachunek sumienia, ale zapomniał o jakimś grzechu i go nie wyznał, nie ma w tym żadnej winy moralnej. Można więc spokojnie przyjąć Komunię św., a grzech zapomniany należy wyznać przy najbliższej regularnej spowiedzi. Nie ma najmniejszej potrzeby udawać się do spowiedzi specjalnie tylko z tym jednym, zapomnianym grzechem. Bóg udzielając rozgrzeszenia mocą słów wypowiedzianych przez kapłana przebacza dany grzech raz jeden na całą wieczność. A zatem, nie wolno nigdy powtarzać grzechów kiedyś już wyznanych tak, jakby nie były odpuszczone. One zostały raz powierzone Bożemu miłosierdziu i to wystarcza, bo Bóg jest wszechmogący. Istotnym i decydującym wymiarem sakramentu spowiedzi jest autentyczny żal za grzechy i mocne postanowienie poprawy. To właśnie ten żal, wyrażający się w decyzji zerwania z grzechami wyznanymi przed chwilą, uzdalnia do przyjęcia rozgrzeszenia. Brak takiej decyzji czyni rozgrzeszenie nieważnym. Spowiedź generalna Jest ona czymś wyjątkowym i nadzwyczajnym, co usprawiedliwiają tylko szczególne okoliczności życia, o których poniżej. Może dotyczyć całego dotychczasowego życia albo jakiegoś znacznego okresu, jak spowiedź z poprzedniego roku z racji dorocznych rekolekcji. Nigdy nie polega ona na mechanicznym powtarzaniu grzechów z minionego czasu, już kiedyś odpuszczonych. W żadnym też wypadku nie może być rozumiana jako rodzaj psychoterapii dla wyciszenia emocji. Spowiedź generalna jest aktem wiary, w którym penitent robi przed Bogiem bilans, czyli podsumowanie swych moralnych dokonań i niepowodzeń w kluczowym dla siebie momencie życia. Taka spowiedź służy okazaniu wdzięczności Bogu za pomoc w wychodzeniu z naszych słabości, jak też wyraża gotowość do wiernego podążania drogą Bożych przykazań na przyszłość. Kościół wskazuje na kilka podstawowych okoliczności, w których spowiedź generalna z całego życia ma uzasadnienie: – bliskie niebezpieczeństwo śmierci; – zmiana stanu życia (wstąpienie w związek małżeński, złożenie profesji zakonnej, przyjęcie święceń kapłańskich etc.); – radykalne nawrócenie. Szczególny przypadek stanowi potrzeba uzdrowienia spowiedzi świętokradczych, które miały miejsce w pewnym okresie życia z powodu zatajenia grzechów, kłamstwa czy jakiegoś oszustwa. Spowiedź dopełniona świętokradczo skutkuje w podwójny sposób: – po pierwsze, obciąża sumienie śmiertelnym grzechem świętokradztwa; – po drugie, czyni wszystkie późniejsze spowiedzi nieważne i także świętokradcze; – w takim przypadku, nie ma potrzeby spowiedzi generalnej z całego życia; – uzdrowienie sytuacji moralnej wymaga natomiast przygotowania rachunku sumienia i wyznania wszystkich grzechów śmiertelnych od czasu ostatniej ważnej spowiedzi sakramentalnej. Odbycie spowiedzi generalnej wymaga zgody spowiednika, który najpierw ma obowiązek zweryfikować zasadność takiego aktu poprzez rozeznanie okoliczności. Z natury rzeczy, jako że chodzi o kwestie sumienia, takie rozeznanie powinno odbyć się na forum sakramentu pokuty. A zatem, należy najpierw po prostu udać się do zwykłej spowiedzi w obranym kościele i przedstawić kapłanowi swe racje czy uzasadnienia dla takiej prośby, a on później odpowiednio zadecyduje i pokieruje. Przygotowując się do każdej spowiedzi, zarówno regularnej, jak i generalnej, ze wszech miar warto wziąć pod uwagę i głęboko rozważyć słowa św. Pawła z Listu do Galatów (6,8-9): Bóg nie pozwoli z siebie szydzić. A co człowiek sieje, to i żąć będzie: kto sieje w ciele swoim, jako plon ciała zbierze zagładę; kto sieje w duchu, jako plon ducha zbierze życie wieczne. W czynieniu dobra nie ustawajmy, bo gdy pora nadejdzie, będziemy zbierać plony, o ile w pracy nie ustaniemy. Page load link
jak poprosić o spowiedź generalną